Inwestycje warte miliard złotych, tysiąc nowych pracowników, wydobycie rzędu 1,6 miliona ton rocznie oraz żadnych problemów ze zbytem węgla – czechowicka kopalnia Silesia ma się bardzo dobrze, co z satysfakcją zauważyli przedstawiciele rządu.
Dzisiaj przed południem w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia, należącym do czeskiego koncernu EPH, odbyła się konferencja z udziałem ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i ministra rodziny Stanisława Szweda. Obecni byli wicewojewoda Jan Chrząszcz, senator Andrzej Kamiński oraz, pełniący rolę gospodarzy, prezes Jan Marinov, przewodniczący rady nadzorczej Tomáš David i przewodniczący zakładowej Solidarności Dariusz Dudek.
Spotkanie nie miało tematu przewodniego, choć odbyło się w 15. rocznicę podziemnego strajku. – W 2003 roku ponad 360 osób nie wyjechało na powierzchnię. Górnicy pod ziemią spędzili dziewięć dni i dziewięć nocy. Byli to ludzie z krwi i kości, zaprawieni w bojach. Dzięki nim jesteśmy w takim miejscu, a nie innym – mówił szef „S”.
O sukcesach kopalni od 2010 roku, gdy przejęli ją Czesi, mówił nowy prezes. – Wydobywamy 1,6 miliona ton węgla rocznie, a zatrudnionych jest 1730 osób – poinformował. Przypomniał przy tym, że kopalnia o ponad 110-letniej historii swego czasu była przeznaczona do likwidacji. Dziękował związkom zawodowym, które – by ratować zakład – z sukcesem znalazły inwestora. – Dzisiaj jesteśmy dobrym sąsiadem. To nawet nasze motto. Mamy dobre stosunki z samorządem, wspieramy się i współpracujemy – zapewnił. Na koniec stwierdził: – Kopalni nie jest łatwo na tym rynku.
Minister energii komplementował prywatnego inwestora, w tym jego potężne inwestycje, wzrost zatrudnienia i dialog ze stroną społeczną. Cieszył się, że zakład robił zakupy inwestycyjne na polskim rynku. Zapewniał, że rząd robi wszystko, by branża węglowa mogła się rozwijać. – A perspektywa dla tej kopalni, biorąc pod uwagę jej zasoby, jest dobra – zauważył.
– Możemy się cieszyć, że prywatna kopalnia w tym miejscu funkcjonuje i że zwiększyła zatrudnienie o ponad tysiąc osób. Angażuje się też lokalnie, w tym w budowę obwodnicy. Możemy być spokojni – stwierdził wiceminister Stanisław Szwed. I zwrócił się do przewodniczącego Solidarności: – To duża twoja zasługa, że razem z inwestorem możemy tu teraz siedzieć. Dariusz Dudek podkreślał, że pracownicy na bieżąco rozmawiają z zarządem spółki i wszystkie problemy są rozwiązywane poprzez negocjacje. Zaznaczył, że pracownicy również są udziałowcami i traktują kopalnię jak własną. – Choć mówimy tu różnymi językami – czeskim, słowackim, angielskim i polskim – to znaleźliśmy wspólny – zapewnił.
Zarząd, związkowcy i ich goście po konferencji złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zmarłych górników. Spotkali się ponadto z częścią załogi, akurat kończącą pracę.
Autorem fotoreportażu jest Marcin Kałuski.