Tradycją stało się już sprzątanie przez kajakarzy rzek na terenie powiatu wadowickiego. Dzisiaj (21 kwietnia) po raz siódmy porządkowali brzegi Skawy na odcinku od Wenecji w Wadowicach do boiska piłkarskiego w Woźnikach, jutro wyruszą ze Spytkowic i Łączan do Brzeźnicy, by usunąć śmieci zalegające nad Wisłą i Kanałem Łączańskim.
W dzisiejszej części akcji kajakarzy wspomagały „siły lądowe”, złożone głównie z członków Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej działającej przy OSP w Tomicach. Do sprzątających przyłączył się również wójt tomickiej gminy Witold Grabowski. Uczestnicy mieli pełne ręce roboty, bowiem odpadów było równie dużo, co w poprzednich latach. Dominowały wśród nich butelki i puszki po napojach, ale nie brakowało też rozmaitych innych przedmiotów. – Znaleźliśmy między innymi węża strażackiego, damski bucik na obcasie, drukarkę komputerową, oponę. Są takie miejsca, gdzie zawsze jest sporo dużych odpadów, gruzu, a często także całe worki śmieci. Jest tak wszędzie, gdzie nad brzeg można dojechać samochodem – mówi spytkowiczanin Mirosław Mocniak, który co roku bierze udział w akcji. Najmłodszym uczestnikiem był siedmioletni Bartosz Fryc ze Spytkowic. – Bardzo lubię pływać kajakiem, a na takim sprzątaniu byłem już czwarty raz – twierdzi chłopiec. Jego tata Janusz prostuje, że nie czwarty, lecz… siódmy. – Za pierwszym razem miał zaledwie roczek. Oczywiście nie zbierał śmieci, ale na akcji był – podkreśla.
Rzeczne porządki zorganizowało Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Tomickiej we współpracy z wypożyczalnią sprzętu kajakowego w Wadowicach i lokalnymi samorządami.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.