Szkoda nerwów, straconego czasu, no i pieniędzy. Wprowadzenie opłat na prywatnym parkingu jest zgodne z prawem. Stawiając tam samochód powinniśmy być świadomi, na co się godzimy – uważa Irena Krzanowska, powiatowy rzecznik konsumentów w Bielsku-Białej.
Nasza redakcja jest wręcz zasypywana skargami bielszczan na to, że muszą płacić kary, bo – jak mówią – nie dostrzegli oznaczeń o płatnym parkingu na terenie prywatnym, a brakowało szlabanu, który dałby im do myślenia. W ostatnich miesiącach najwięcej uwag dotyczyło funkcjonowania parkingu na terenie Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie za gapiostwo płaci się dwieście złotych.
Rzecznik konsumentów uczula mieszkańców na ewentualne kłopoty. Bo wystarczy, że właściciel terenu poda wysokość opłaty do wiadomości parkujących. Jak wskazuje, w ostatnim czasie do biura dzwonią zdenerwowani ludzie, którzy mają do zapłaty karę za parkowanie bez ważnego biletu.
Najczęściej chodzi o parkowanie podczas zakupów. Coraz więcej dużych sklepów stawia na swoim terenie parkometry. Postój jest zwykle bezpłatny, ale trzeba spełnić pewne warunki, na przykład pobrać bilet i umieścić za przednią szybą w aucie.
– Bywa, że mieszkańcy biorą bilet i wkładają do kieszeni. A po zakupach denerwują się, bo muszą zapłacić karę – mówi Krzanowska, u której mieszkańcy szukają pomocy. Do podobnych sytuacji dochodzi podczas postoju na terenie niektórych spółdzielni mieszkaniowych. Ludzie tłumaczą rzecznik, że nie widzieli informacji na temat warunków parkowania. – Tymczasem, jak wynika z praktyki, ta wiadomość jest i trudno jej nie zauważyć. Nie warto też jej lekceważyć – stwierdza rzecznik.
Na parkingu Śródmiejskiej Spółdzielni od zawsze nie można było parkować bo był znak zakazu, ale nikt go nie przestrzegał. Najwięcej parkujących to klienci Diagnostyki, która z miejsc postojowych mieszkańców budynku uczyniła parking dla swoich klientów.
Nie pieprz Maniek. Jak bym tą tablicę zauważył to bym zaraz wyjechał. Co nie stać tej niby firmy !!!!???? na chociaż 2 większe tablice w głębi parkingu.Toteż tak po ludzku to naciąganie. Co ten rzecznik za głupoty wygaduje, wypisuje.
Akurat teren przedstawiony na zdjęciu jest dobrze oznaczony. Tablica dużą i czytelna.
Nieprawda; być może wg widzi mi się niektórych….. Oczywiście w ramach prawa może to wystarczyć. Jeżeli na środku lub obrzeżach placu będą chociaż( oprócz tej z prawej strony przy wjeżdzie które łatwo nie dostrzec) 2,3 tablice dobrze widoczne to będzie uczciwie. A tak to jest zwykłe pogrywanie.Naciąganie na siłę . Co nie stać Spóldzielni czy tej słynnej firmy na 2 dodatkowe tabliczki. I to jest typowy temat dla rzecznika . A nie hasła “szkoda czasu i zdrowia”. Przykład ; Parkingi Lidla koło Sfery, Żywiecka i inne.
Teren prywatny to ceny za parkowanie ustala właściciel, oczywiście dobrze by było jakby teren prywatny był dobrze oznaczony i podany cennik parkowania.
Po wyjaśnieniach rzecznika od razu lżej płacić.
To marketingowiec .
Najlepiej to non consumatum