Do niecodziennego zdarzenia doszło na parkingu w Jasienicy przy ul. Zdrowotnej. Kierująca zaparkowała fiata na wydzielonym miejscu parkingowym, a kiedy wróciła zauważyła, że jej samochód stoi kilka miejsc dalej, na przejściu dla pieszych.
Zaskoczona, zdecydowała się zawiadomić dyżurnego o tym, że ktoś najprawdopodobniej usiłował skraść jej pojazd. Dopiero po przejrzeniu zapisów monitoringu okazało się, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej…
Okazało się, że kierująca, po zaparkowaniu, najprawdopodobniej nie zaciągnęła hamulca ręcznego. Nie wrzuciła też biegu i zostawiła samochód „na luzie”. W tym dniu wiał silny wiatr, który przepchnął auto w inne miejsce. Na szczęście nikt w tym czasie nie przechodził ulicą i nie został potrącony przez toczący się samochód.
Kierująca samochodem widmem, choć w chwili zdarzenia nie było jej w środku, została pouczona za to wykroczenie.
A u mnie ostatnio tak wioło, że mi babe z łóżka wywioło i nie wiym kaj jej szukać
HAHA Widmowe to tu widzę przejście dla pieszych… Wytłumaczcie mi dokąd ono prowadzi bo z filmiku i zdjęcia wynika jakby piesi mieli znikac w połowie drogi…
Jaja jak berety. Ja bym pewnie szukała swojego samochodu i nie mogąc znaleźć, zgłosiła kradzież. Kiedyś pół godziny szukałam samochodu pod Auchan i pchałam pelny wózek z płaczem, będąc.przekonana, że auto skradziono. Zadzwonilam do męża, on zadzwonił do Auchan i dopiero ochrona samochód znalazła. Oczywiście tam gdzie zaparkowałam. Ale wstydu się najadłam jak nigdy… Otwórzcie na portalu rubrykę “moje przypaly na.drodze”, pokażmy kobiety, że jest nas wiecej i swojej niemocy się nie wstydzimy.