Terminy wymiany pieców, ustalone w uchwale antysmogowej, trzeba przesunąć co najmniej o dwa lata – uważają szefowie gmin naszego powiatu oraz starosta cieszyński. Razem podpisali się pod apelem do marszałka województwa śląskiego w tej sprawie. Impuls dał Skoczów.
– Zgłosił się do nas mieszkaniec z problemem dotyczącym wymiany kotła. Stary kocioł w jego domu powinien był być wymieniony przed 2022 rokiem. Mieszkaniec podjął konkretne kroki, by to zrobić – wystąpił o warunki przyłącza do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, ale ich nie otrzymał, ponieważ spółka PGNIG nie realizowała wtedy przyłączy. Wobec tego, przy kontroli instalacji grzewczej, strażnicy miejscy, działając zgodnie z literą prawa, byli zobligowani nałożyć grzywnę. Co prawda, zrobili to w najniższej możliwej kwocie, 20 zł, ale liczy się fakt, że mieszkaniec znalazł się w sytuacji patowej, w której nie może przejść na ogrzewanie gazowe, a używając kopciucha jest narażony na grzywnę. To absurd, którego nie możemy popierać! Dodam, że w tej sytuacji znalazła się osoba starsza, niepełnosprawna, której trudno zarekomendować zakup kotła na ekogroszek czy też kotła na inne paliwo stałe. Dlatego wspólnie z burmistrzem Skoczowa, Mirosławem Sitko, postanowiliśmy zainicjować wśród lokalnych samorządów dyskusję na ten temat. Udało nam się przekonać pozostałe cieszyńskie samorządy do wystąpienia z apelem do marszałka województwa śląskiego, aby podniósł inicjatywę uchwałodawczą w sprawie zmiany terminów wdrażania kolejnych etapów uchwały antysmogowej. Te terminy trzeba po prostu wydłużyć. Co najmniej o dwa lata – wyjaśnia Andrzej Bubnicki, zastępca burmistrza Skoczowa.
Włodarze miast i gmin z naszego regionu, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Samorządowym Ziemi Cieszyńskiej „Olza”, wspólnie wystąpili z apelem do marszałka województwa śląskiego o zmianę uchwały antysmogowej z 7 kwietnia 2017 roku w zakresie terminów ograniczeń eksploatacji instalacji grzewczych.
“Wojna na Ukrainie, jak i jej skutki gospodarcze, uwidoczniły ryzyka w zakresie stabilności dostaw paliw gazowych. Operator systemu dystrybucyjnego gazu w Polsce – Polska Spółka Gazownictwa – okresowo wstrzymał realizację nowych przyłączy gazowych.[…] Nawet w przypadku wznowienia realizacji przyłączy, zaistniały przestój spowoduje istotne opóźnienia w tym zakresie” – czytamy w treści apelu. “Czasowe ograniczenia mogą powodować faktyczny brak możliwości dostosowania się do „uchwały antysmogowej”, za co, paradoksalnie, mieszkańcy muszą być ukarani grzywną. […] postulujemy, aby terminy wymiany wszystkich źródeł ciepła wskazane w „uchwale antysmogowej” zostały przedłużone co najmniej o dwa lata w doniesieniu do aktualnie obowiązujących” – piszą dalej samorządowcy z gmin powiatu cieszyńskiego.
– Uważam, że ten absurd trzeba koniecznie skorygować. Ten czas na wymianę najstarszych kopciuchów, dość wyśrubowany w województwie śląskim, wcale nie jest zasadą jeżeli chodzi o pozostałe regiony Polski. Na przykład, w województwie łódzkim – jest to rok 2023, w małopolskim, poza Krakowem, w którym rzeczywiście nastąpiło to dużo wcześniej, to jest również rok 2023, w kujawsko-pomorskim – rok 2024, podobnie w wielkopolskim, a w województwie opolskim to nawet rok 2029! Więc myślę, że w tym zakresie możemy wyjść naszym mieszkańcom naprzeciw. I powinniśmy to zrobić – przekonuje Andrzej Bubnicki.
Należy rozliczyć tych funkcjonariuszy partii którzy na czas nie zlikwidowali ogrzewania węglem w swoich regionach!
I teraz mamy problem bo grubą forsę wyłożyliśmy by zniszczyć polskie kopalnie i tym zdobyć uznanie państw poważnych.
Część Polaków nadal walczy o niezależność od dostawców energetyków spoza kraju a to na pewno nie podoba się ani Rosji ani UniiEurop.
Musimy wprowadzić dyktaturę, pretekst się znajdzie: jak nie kowit to wojna.
Niemcy nie chcą budowy elektrowni atomowych w Polsce. Podczas wizyty w Warszawie niemiecka minister ochrony przyrody Steffi Lemke powiedziała, że budowa reaktorów w Polsce spowoduje reakcję Niemiec z pomocą „odpowiednich instrumentów prawnych”.
A Polacy chcą w Polsce?
Zdziwiony?
Nie, trzeba zapytać Czechów, Słowaków i być może taką samą odpowiedź się usłyszy. Ale najpierw spytać Polaków, bo taka jest kolejność.
A CZY INNE WIĄŻĄCE NAS NA LATA DECYZJE KTÓRE RZĄD PODPISUJE EUROKRATOM SĄ NA PROŚBĘ POLAKÓW??
Są pewne obszary co powinny być konsultowane a inne nie.
Chyba nie taki był impuls – od mieszkańca – do działania przez samorządy. Najpierw samorządy namawiały od paru lat łącznie z rządem aby likwidować indywidualne kopciuchy a w sprawie kotłowni ciepłowniczych opalanych węglem była cisza. Teraz jest głośno w Cieszynie kiedy węgla nie ma a Energetyka Cieszyńska go potrzebuje, nie przeszła na piec ekologiczny i powinna też płacić mandaty.
I tak ma być !!!