3 lutego zmarła Dominika Wyroba, siedmiolatka, która zmagała się z chorobą nowotworową. Jej historia poruszyła wiele serc, także naszych Czytelników. Mimo że w krótkim czasie zebrano blisko milion złotych na jej leczenie to nie udało się uratować jej życia.
Wiele osób do końca wierzyło, że wydarzy się cud. Niestety… nadzieje okazały się płonne. – Skarbie, nikt nas nie nauczył życia tak bardzo, jak Ty. Twój optymizm, wigor, cięty dowcip, charakterek… ale przede wszystkim Twoja ogromna siła pokazały nam jak należy żyć. Jak czerpać z tego życia garściami. Połączyliśmy się dla Ciebie w jedno, wielkie, przepełnione miłością i nadzieją serce. Teraz płaczemy. Cierpimy. Ukojenie przynosi jedynie myśl, że Ty już nie cierpisz. Nie będziemy mówić o Tobie, że byłaś. Jesteś i zostaniesz w nas na zawsze. Będziesz w naszych myślach i wspomnieniach. Wojowniczko, nie żegnajmy się. Będziemy zerkać na rozgwieżdżone niebo, a Ty nam mrugnij czasem jakąś gwiazdką, żebyśmy wiedzieli, że tu zerkasz – napisała Paulina Wawrzyczek ze Zbytkowa, jedna z organizatorek akcji charytatywnych na leczenie małej Dominiki.
Pogrzeb odbędzie się 6 lutego o godz. 10.00 w kościele parafialnym w Wiśle Małej. Rodzina Dominiki poprosiła, aby zamiast kwiatów, wiązanek i zniczy na pogrzeb, wpłacić cegiełkę na leczenie Adasia Operchalskiego. To 14-miesięczny chłopczyk z Piasku zmagający się od października z nowotworem mózgu.
Niech ten aniołek spoczywa w pokoju… Jak mówicie gdzie jest bóg… Gdzieś tam ponoć jest.. Niech czuwa nad swoimi bliskimi.. ❤️
Widać w Niebie też potrzeba aniołków nie tylko starszych
Świeć Panie nad jej Duszą [*]
Piękne słowa. Bóg tak chciał i często nasuwa się pytanie: dlaczego? Kondolencje dla rodziny, najbliższych.
Od kiedy niby „Bóg tak chciał”?
Albo: jaki niby „bóg”?
Bóg nie chciał. Bóg dopuścił.
Konsekwencjami zła jakie jest na świecie i w człowieku są między innymi choroby.
Jedynym ratunkiem przed tym złem jest zaufanie Jezusowi Chrystusowi – co daje nadzieję w „tym życiu”, ale nawet jeśli nie ratuje przed cierpieniem czy śmiercią „na tym świecie” – ratuje przed śmiercią „po drugiej stronie”.
W mowie potocznej. W resztę nie będę się wgłębiała bo to sprawa wiary. Indywidualna sprawa każdego.
Dlaczego? Bo Bóg jest zły i mściwy. Lubi znęcać się nad tymi, których nieudolnie stworzył.
Bóg jest dobry i miłosierny!!!!
Dlatego w ramach tej “dobroci” stworzył ogrom zła.
Serio?!? Nawet pod takim artykułem musicie prowadzić takie “dyskusje”?