Z relacji mieszkańców gminy wynika, że w ostatnich tygodniach na terenie Lipowej, Twardorzeczki, Ostrego i pobliskich Pietrzykowic doszło do około dwudziestu kradzieży. Sprawcy mają obserwować posesje i samochody. Ich łupem padają m.in. elektronarzędzia. Policja potwierdza tylko część z tych zdarzeń.
Informacje na temat kolejnych kradzieży publikowane są w mediach społecznościowych. Pod koniec lutego mieszkańcy informowali o około 20 kradzieżach na terenie Lipowej, Twardorzeczki, Ostrego i Pietrzykowic. Złodzieje mają obserwować samochody, w których znajdują się narzędzia, wchodzą do domów i warsztatów. Grasują zarówno w dzień jak i w nocy.
– Dobrze wiedzą co okradają, nie jest to kradzież przypadkowa. Zginął agregat prądotwórczy, pilarka, podkaszarka, piła do betonu, hulajnoga elektryczna, telewizor czy kosiarka. Były też nieudane próby włamań gdzie uciekli spłoszeni – czytamy w jednym z takich postów.
W kolejnym, który pojawił się w ten weekend mieszkańcy wysnuwają wnioski, że na terenie gminy działa nie jedna, ale dwie grupy złodziei. – Jedni młodzi w wieku 17-28 lat miejscowi i drudzy starsi koło 25-45 lat, w tym jeden łysy dobrze zbudowany. Ta grupa starszych obserwuje domy przed włamaniami i działają na terenie całego powiatu. Chodzili też po domach z ofertą sprzedaży kostki brukowej, fotowoltaiki, agregatów, okien lub innych materiałów budowlanych po zaniżonych cenach obserwując przy okazji posesje – czytamy.
W tej sytuacji mieszkańcy Lipowej zaczęli się organizować. Pojawiły się zalecenia dotyczące montażu monitoringu przy domach, niektórzy proszą o sąsiedzką czujność. Policja jednak uspokaja. – Do wzmożonej liczby włamań i kradzieży nie dochodzi. Włamania są, ale nie jest to żadna seria – mówi asp. szt. Mirosława Piątek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Żywcu.
Żywiecka komenda przekazuje, że w ostatnim czasie, na wspomnianym terenie (kilka tygodni temu) zatrzymano włamywacza. Policjanci są jednak przekonani, że aktualnie do kradzieży dochodzi, bo w 95 proc. przypadków pomieszczenia, z których ginie sprzęt są niezamykane. – Należy mieszkańców uspokoić, ale też uczulić, aby pilnowali swojego mienia. O kradzieżach niezwłocznie trzeba informować. Policja wszelkie takie zgłoszenia traktuje bardzo poważnie – mówi asp. szt. Mirosława Piątek.