Do dość nietypowej kolizji doszło w nocy w Bystrej Podhalańskiej. Można napisać, że jej przyczyną był nikotynowy nałóg.
A było tak. Kierujący oplem corsą jechał, co prawda drogą główną, ale sięgnął właśnie po papierosy. Tylko tyle i aż tyle wystarczyło, by przestał obserwować drogę. W tym czasie z jednego z tartaków do ruchu zaczęła się włączać ciężarówka z naczepą. Prowadzący ją zdążył niemal w całości zająć swój pas ruchu. Zabrakło niewiele. Niemniej opel wbił się w tył naczepy.
Do szpitala z urazem głowy, ale nie zagrażającym życiu odwieziono kierującego oplem. W tej sytuacji zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Jak ustaliliśmy kierujący oplem nie przyjął mandatu, więc sprawa znajdzie swój finał w sądzie.