BKS Bostik pewnie – w trzech setach – pokonał na wyjeździe Radomkę. Licząc mecze ligowe i pucharowe była to dziesiąta wygrana bielszczanek z rzędu.
Zawodniczki z Bielska-Białej zajmują drugie miejsce w tabeli, więc już przyzwyczaiły się do roli faworytek. Tak samo było w pojedynku z Radomką, która w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań, zajmuje miejsce w środku tabeli, podczas gdy wielu ekspertów typowało, że będzie walczyć o najwyższe cele. To jednak niewdzięczny rywal, który potrafił pokonać w tym sezonie Chemika Police, dlatego nikt nie przewidywał, że BKS czeka łatwy mecz.
I co prawda łatwo nie było, ale jednak tylko trzech setów potrzebowały bielszczanki, żeby uporać się z gospodyniami. W trzecim secie zawodniczki z Radomia prowadziły już 19:14, ale końcówka należała do podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka. Liderką w punktach w BKS-ie okazała się zdobywczyni 16 oczek Kertu Laak.
MOYA Radomka Radom – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3 (22:25, 19:25, 22:25)