BKS uległ Budowlanym Łódź. Bielszczanki wygrały pierwszego seta, ale to były miłe złego początki.
Pierwsza partia od początku układała się po myśli gospodyń (5:2, 12:6), ale potem na zagrywkę udała się Serbka Jovana Brakocevic i zrobiło się po 13. I kiedy już wydawało się, że łodzianki przejmą inicjatywę, podopieczne Bartłomieja Piekarczyka wróciły do gry i zakończyły seta zwycięsko.
W trzech kolejnych triumfowały jednak łodzianki. W drugim secie parkiet musiała opuścić rozgrywającą Julia Nowicka. Wyglądało to niebezpiecznie, ratująca piłkę Nowicka źle stanęła i mogło się skończyć groźną kontuzją. Na szczęście podstawowa rozgrywająca po chwili wróciła na parkiet, ale strat nie udało się odrobić.
W trzecim secie gra bielszczanek kompletnie się posypała (7:13), w czwartym również łodzianki dominowały od początku do końca. Na parkiecie hali pod Dębowcem szalała Gabriela Polańska (z domu Wojtowicz), doskonale znana bielskim kibicom. Kiedyś charakteryzowała się tym, że psuła każdą zagrywkę, a teraz posyłała nawet asy serwisowe i została MVP spotkania! Świetnie zaprezentowała się też Anna Bączyńska, grająca dopiero drugi mecz w barwach Budowlanych.
W BKS-ie na pochwały zasłużyła przede wszystkim Olivia Różański – ambitna, waleczna i skuteczna (14 punktów). W niedzielę bielszczanki uległy Chemikowi, ale wówczas wyglądały lepiej niż w meczu z łodziankami. A już w sobotę kolejny ciężki sprawdzian – wyjazd do Łodzi na mecz z ŁKS-em.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:20, 20:25, 15:25, 19:25).
BKS: Nowicka, Różański, Herelova, Konieczna, Moskwa, Mucha, Maj-Erwardt (l) oraz Jagodzińska, Krajewska, Wellna.