27 grudnia w Skoczowie doszło do pożaru jednej z kamienic. Ogień strawił dorobek życia wielu mieszkańców. O zdarzeniu pisaliśmy tutaj.
Jednym z poszkodowanych jest Kuba, bramkarz drużyny seniorów z LKS Pogórze.W jednej chwili majątek jego życia obrócił się w popiół. Ucierpieli także inni mieszkańcy. – Pan Wojciech mieszkał na pierwszym piętrze czyli tuż pod mieszkaniem w którym się paliło. To on wyłączył prąd, przekazał pierwsze, jakże ważne informacje strażakom na temat zastanej sytuacji. Jednak, jako pierwsza pożar zauważyła sąsiadka pana Wojciecha i to ona powiadomiła resztę mieszkańców. Pierwszymi oznakami był dym wydobywający się z sufitu na pierwszym piętrze. Chwilę później miejscami pojawiał się ogień. Kiedy to zauważono, jedna z lokatorek pobiegła piętro wyżej do sąsiadów u których się paliło. Niestety drzwi były zamknięte… a dymu coraz więcej. Kiedy wróciła do swojego mieszkania, ognia było jeszcze więcej. Wszystkie osoby mieszkające na pierwszym piętrze szybko się ubrały i uciekły na zewnątrz budynku. Ze względu na brak kontaktu z sąsiadami u których się paliło, na miejsce przybyła również karetka. Szczęście w nieszczęściu, nie było nikogo w domu. Nikomu nic się nie stało! Dzięki czujności tych, którzy przebywali w swoich mieszkaniach, nie doszło do jeszcze większego pożaru a co za tym idzie jeszcze większych strat – czytamy w opisie zbiórki, która ruszyła na na platformie zrzutka.pl. W akcję włączyli się sąsiedzi pogorzelców, którzy pragną pomóc odbudować to co zniszczył żywioł. Dla Kuby już udało się zebrać 17,8 tys. zł, dla mieszkańców pierwszego piętra 1,9 tys. zł.