Makowskie Święto Miodu to impreza bezpretensjonalna, a przy tym najsłodsza, jaką można sobie wyobrazić. Jak sama nazwa wskazuje, całe wydarzenie obraca się wokół wytwarzanego przez pszczoły przysmaku. Można go do woli kosztować, porównując różne jego rodzaje, oraz dowiedzieć się, jakie właściwości ma każdy z nich.
Uczestnicy tegorocznej edycji usłyszeli także, na co zwracać uwagę przy zakupie miodu i uszczknęli trochę wiedzy na temat hodowli pszczół. Aplauz wzbudziły wypowiedzi najmłodszego eksperta w dziedzinie pszczelarstwa, sześcioletniego Nikosia Stopy z Żarnówki. Chłopiec pokazywał zebranym ul edukacyjny z przezroczystymi ściankami i mówił, czym zajmują się jego mieszkańcy. – Cała rodzina pomaga mi w prowadzeniu pasieki, ale najbardziej Nikodem. Stąd też jej nazwa – Pasieka Nikosia. Pszczelarstwo wciągnęło go, gdy miał zaledwie trzy lata. Szkoda, że trema nie pozwoliła mu opowiadać o tym z taką pasją, jak w domu – powiedział nam tata chłopca, Mariusz Stopa.
Sporym zainteresowaniem, nie tylko wśród dzieci, cieszyły się warsztaty, w czasie których można było własnoręcznie wykonać woskowe świece. Najmłodsi oblegali stolik, przy którym powstawały pszczoły z baloników, a wszyscy z przyjemnością oglądali występy zespołów działających przy Domu Kultury w Makowie Podhalańskim – grupy baletowej i formacji Six Steps to Madness.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.