Do absolutnie wyjątkowego muzycznego występu doszło we wrocławskim zoo. Grał Gooral, artysta pochodzący z Bielska-Białej, a do jego muzyki bawiły się… słonice.
To wcale nie żart. W zoo we Wrocławiu są dwie starsze słonice – Birma i Toto. Zwierzęta mają za sobą ciężką przeszłość, bo musiały pracować w cyrku. Okazuje się, że te trudne wspomnienia łagodzi muzykoterapia. – Opiekunowie zaczęli im puszczać muzykę zimą, ponieważ to właśnie wtedy słonie więcej czasu spędzają w środku. Wtedy o wiele częściej pojawiają się u Birmy i Toto gorsze dni, podczas których słonice mają słabszą kondycję psychiczną – tłumaczą we wrocławskim zoo.
Opiekunowie słonic ze zdumieniem zauważyli, że mają one swoje gusta muzyczne. Szczególnie upodobały sobie dźwięki autorstwa Goorala. – Puszczaliśmy im utwory różnych artystów i niektóre wpadły im w ucho, ale powiedzieć, że muzyka Goorala ich zachwyciła, to jak nic nie powiedzieć. Birma i Toto wsłuchiwały się w nią jak zaczarowane, wręcz ją pokochały. Opiekunowie wyraźnie widzą, jak ta muzyka je uspokaja i wycisza, dając im choć trochę ukojenia od traumatycznej przeszłości – przybliżają w zoo.
Dla słonic przygotowano więc nie lada niespodziankę – Gooral odwiedził je osobiście i zagrał dla nich na żywo. – Wiemy, kiedy Birma i Toto wpadają w zachwyt i podczas tej wizyty tak właśnie było, to zdecydowanie był jeden z najpiękniejszych dni, jakie przeżyły – czytamy na Facebooku wrocławskiego ogrodu zoologicznego.