W półfinale Pucharu Polski na szczeblu Małopolski Zachodniej nie było niespodzianki. Wyżej notowana oświęcimska Soła nie bez kłopotów, ale jednak poradziła sobie z Orłem Ryczów.
Występującym na czwartoligowym szczeblu ryczowianom bardzo zależało na rozegraniu półfinału jeszcze jesienią. Chcieli wykorzystać fakt, że Soła, która jeszcze niedawno przewodziła trzecioligowej stawce, w ostatnich tygodniach spuściła mocno z tonu. I wydawało się, że do przełamania się Soły nie dojdzie. Toczący się na ciężkim, grząskim boisku pojedynek lepiej zaczęli gospodarze, a przewagę udokumentowali bramką Piotra Włosiaka. Potem już jednak tak dobrze nie było. Jakub Snadny zdobył bramkę do szatni, a po zmianie stron ekipa znad Soły zaczęła zyskiwać przewagę. Orłowi niewiele jednak zabrakło, by dotrwać do rzutów karnych. Ostatecznie jednak już w doliczonym czasie gry Mateusz Gleń zdobył bramkę na wagę awansu Soły do finału. W nim oświęcimianie zmierzą się z MKS Trzebinia.
Orzeł Ryczów – Soła Oświęcim 1:2 (1:1)
Orzeł: Kawaler, Skwarczeński, Para, Żuraw (78′ Czerwiec), Pluta, Smagło, Włosiak (86′ G. Pater), Dukała (60′ Główczak), Gołdowski, Drobniak, Lisowski (46′ Szymula)
Soła: Mioduszewski, Wawoczny, Wadas, Drzymont, Hałgas, Gaudyn (59′ Kasolik), Bała (60′ Szewczyk), Szymczak (67′ Knapik), Stankiewicz (46’Gleń), Snadny, Cygnar (86′ Czapla)