Oświęcimski policjant Mirosław Szostek pokazał, że funkcjonariuszem jest się całą dobę. Wykazał się przy tym ogromnym sercem, być może ratując zagubionego psa przed śmiercią.
W niedzielny wieczór policjant wracał ze służby do domu drogą krajową nr 44 biegnącą z Oświęcimia do Zatora. Tuż przed Zatorem zauważył, że tworzy się korek. Był przekonany, że doszło wypadku lub kolizji. Wysiadł ze swojego samochodu i pobiegł sprawdzić czy jest potrzebna pomoc. Szybko okazało się, że przyczyną utrudnień w ruchu jest błąkający się pomiędzy pojazdami po obu pasach młody owczarek niemiecki. Pies był spokojny, sprawiał wrażenie zagubionego lub porzuconego. Policjant zabrał go z jezdni, umożliwiając samochodom płynną jazdę. Potem o zdarzeniu powiadomił oficera dyżurnego oświęcimskiej jednostki policji, któremu przekazał, że do czasu odnalezienia właściciela zapewni opiekę czworonogowi.
Psiak był zmęczony i brudny, więc policjant napoił go, nakarmił i wykąpał. Następnego dnia zabrał psa do weterynarza, chcąc sprawdzić czy posiada chip z danymi, które pomogą w odnalezieniu jego właściciela. Niestety, okazało się, że zwierzę nie było zachipowane. W związku z tym policjant zaczął przeglądać internetowe portale ogłoszeniowe sprawdzając czy ktoś nie szuka owczarka niemieckiego. Ponadto, korzystając z komunikatorów internetowych, zamieszczał fotografię psa oraz informacje dotyczące okoliczności jego odnalezienie. O poszukiwaniach właściciela czworonoga poinformował również innych policjantów.
Po kilku dniach jeden z dzielnicowych dotarł do mieszkanki podzatorskiej miejscowości, której zaginął owczarek niemiecki. Szczęśliwa kobieta odebrała swojego pupila, dziękując policjantowi za udzielenie psiakowi pomocy, a także włożony trud w jej odnalezienie. Jak stwierdziła nie sądziła, że policjanci, aż tak angażują się w pomoc nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Właścicielka owczarka niemieckiego swoją wdzięczność wyraziła również w podziękowaniach skierowanych na ręce komendanta Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.