Dziś fragment rzeki Białej, który jako miejsce ukrycia ciała 24-letniej czechowiczanki wskazał jasnowidz Krzysztof Jackowski, przeczesywały psy tropiące. Współpracujący z rodziną detektyw i pełnomocnik wytypowali miejsca, które są sprawdzane przez OSP Mosina pod Poznaniem, która specjalizuje się w poszukiwaniach osób zaginionych.
W ramach OSP Mosina działa Specjalna Grupa Ratownictwa Technicznego, które posiada m.in. drony i sprzęt do badań podwodnych oraz psy rasy bloodhound. Wyszkolone zwierzęta, w otoczeniu swojego opiekuna, kilkukrotnie i niezależnie od siebie podejmowały trop zaginionej. Prowadziły w jedno miejsce.
– Wspólnie z zespołem detektywów i dziennikarzy śledczych pracujących przy sprawie postanowiliśmy wykorzystać wszystkie metody poszukiwawcze przewidziane prawem – tak o sprowadzeniu ratowników z OSP Mosina mówi Rafał Bargiel, pełnomocnik rodziny. Do jego kancelarii zaczęła wpływać korespondencja z prokuratury. – W najbliższych dniach planuję sformułować kolejne wnioski procesowe – dodaje.
– Na podstawie analizy dotychczas zebranych danych wytypowaliśmy miejsca, które są sprawdzane przez przewodników z psami oraz przy pomocy specjalistycznych dronów. Przy pomocy psów sprawdzimy również miejsce wskazane przez Krzysztofa Jackowskiego. Żeby nie zakłócać pracy biegłych i policjantów w rejonie stawu Błaskowiec, nasze działania będą skupione w innych miejscach – mówi detektyw Dawid Burzacki.
– W dalszym ciągu szukamy Karoliny żywej, a poszukiwania prowadzimy również poza miastem, z którego pochodzi Karolina. Trzeba wziąć pod uwagę, że być może działania biegłych płetwonurków nie są ukierunkowane na ujawnienie ciała w stawie, lecz na wykluczenie jednej z przyjętych wersji procesowych. W przestrzeni publicznej krąży wiele niepotwierdzonych informacji – dodaje prywatny detektyw.
Zdjęcia: Artur Jarczok