Trwa sprzątanie po nocnej wichurze. Silny wiatr łamał drzewa, uszkadzał i zrywał dachy, niszczył linie energetyczne. Najmocniej wiało na północy regionu – w Inwałdzie zanotowano poryw o prędkości 104km/h. W Bielsku-Białej najsilniejszy podmuch liczył sobie 101 km/h.
W wielu miejscach nadal nie ma prądu i przez wiele godzin sytuacja może się nie zmienić.
– Teraz wiatr się uspokoił, pogoda spokojna jednak nie będzie. Przez cały dzień i noc mogą nam towarzyszyć przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu, krupy śnieżnej. Niewykluczone, że lokalnie zagrzmi – informują Łowcy Burz Podbeskidzie.