Ruiny dawnego szpitala Stalownik w Bielsku-Białej stały się miejscem śmierci kolejnego młodego mieszkańca. Miał ledwie 17 lat. Tuż przed tym dramatem policjanci przesłali inspektorowi budowlanemu uwagi dotyczące niewystarczającego zabezpieczenia tej posesji.
Nie żyje nastolatek
Kolejny dramat przy ulicy Stalowej miał miejsce 21 czerwca. O 13.26 ujawniono tam ciało 17-letniego mężczyzny. Wstępnie prokuratura zakwalifikowała to zdarzenie jako targnięcie się na własne życie. Policja informuje, że doszło do upadku z wysokości.
Postępowanie śledczych jest prowadzone na podstawie artykułu 151. Kodeksu karnego, który brzmi: „Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Agnieszka Michulec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej podkreśla, że to standardowa procedura w podobnych przypadkach. Po prostu bada się, czy ktoś nie namawiał zmarłego do samobójstwa.
Policja interweniowała
Jak ustaliliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, ledwie dzień przed tragedią policjanci zajmowali się kwestią zabezpieczenia nieruchomości Stalownika przed dostępem osób postronnych. Rzecznik komendy Roman Szybiak zapewnia, że to miejsce jest pod stałym nadzorem dzielnicowego. Przykładem tego ma być pismo z 20 czerwca. Wtedy to Komisariat I Policji w Bielsku-Białej zwrócił się do inspektoratu budowlanego, wskazując, że nie wszystkie zabezpieczenia są w stanie takim, jakim być powinny.
Roman Szybiak tłumaczy, że właściciel Stalownika jest regularnie ponaglany w sprawie zabezpieczenia budynku i wiele w tej sprawie się poprawiło. Na skutek działań dzielnicowego doszło m.in. do zamurowania wejścia.
Potwierdza to rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, która swego czasu znalazła się nawet pod obstrzałem mediów z tego powodu. Jak przypomina, właściciel obiektu był już karany, ale na podstawie Prawa budowlanego. Był to już kolejny przypadek, gdy sąd zajmował się kwestią Stalownika po dokonywanych tam samobójstwach. Wtedy właściciel dobrowolnie poddał się karze i skończyło się grzywną w wysokości 7,5 tys. zł.
Agnieszka Michulec tłumaczy, że z powodu niewłaściwego zabezpieczenia posesji nie można kogoś karać za śmierć osoby, która na nią wtargnęła. Wszystko dlatego, że nie występuje związek przyczynowo-skutkowy. Co więcej, w prokuraturze wskazują, że właściciel wykonywał polecenia administracyjne i starał się zabezpieczać obiekt, jednak wszystkie te zabezpieczenia są nieustannie niszczone.
Przebywanie na terenie Stalownika osób postronnych to niekończący się temat. Już w zeszłym roku dopytywaliśmy powiatowego inspektora budowlanego o to, czy jest jakaś recepta na ten problem. Tak jak nie było jej wtedy, tak nie ma i teraz. Maria Przybyła tłumaczyła nam wtedy, że jeśli konstrukcja nie grozi zawaleniem, jej rozebranie zależy tylko od dobrej woli właściciela.
Szukaj pomocy
Stalownik to miejsce, które młodych ludzi przyciąga jak magnes. Eksploracja ruiny stała się też popularna za sprawą filmów umieszczanych na YouTube przez znanych twórców. Jak mówią okoliczni mieszkańcy, jeśli tylko widzą buszujące tam dzieciaki, to je przeganiają. Ale to jak walka z wiatrakami.
Niestety, straszący wyglądem budynek przyciąga też tych młodych ludzi, którzy noszą się z samobójczymi zamiarami. Głośno było choćby o śmierci 18-latki w 2019 roku i 26-latka w 2020 roku.
O koszmarze, jakim są desperackie decyzje młodych ludzi swego czasu rozmawialiśmy obszernie z dr. Grzegorzem Wójcikiem, specjalistą psychiatrą z Bielskiego Centrum Psychiatrii – Olszówka. Tłumaczył, że u nastolatków czynnikami determinującymi akty samobójcze są zła atmosfera w domu, konflikty z rodzicami i rodzeństwem, kłopoty w szkole, w tym złe oceny, odrzucenie czy nawet prześladowanie przez rówieśników na różnym tle, na przykład wyglądu czy tożsamości seksualnej.
Psychiatra radził też, jak rozpoznać, że nasz bliski czy znajomy może chcieć targnąć się na swoje życie i jak mu wtedy pomóc. – Człowiek, który popełnia samobójstwo, zwykle sygnalizuje wcześniej takie zamiary. Wszelkie sygnały, w tym groźby samobójstwa trzeba traktować bardzo poważnie. U osób decydujących się na samobójstwo dominuje przekonanie, że są złe, bezradne, zawiodły, powinny coś zrobić, ale nie potrafią. Przekonaniom tym towarzyszą objawy smutku, niepokoju i bezsenności – wskazuje lekarz. Trzeba pamiętać, że samobójstwo jednej osoby to tragedia dla jej bliskich. – Ofiarą samobójstwa jest nie tylko osoba, która targnęła się na swoje życie, ale także jej bliscy, rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, lekarze i terapeuci, którzy próbowali pomóc i zapobiec nieszczęściu. Zawsze nasuwa się pytanie, czy można było coś więcej zrobić, czy można było zadziałać inaczej, mądrzej, skuteczniej. Zawsze pojawia się poczucie winy i inne negatywne, trudne emocje – złość i wstyd. Rodzice, dzieci czy partnerzy do końca życia niosą ciężkie brzemię wątpliwości i myśli, że w kluczowym momencie zawiedli – tłumaczy Grzegorz Wójcik.
Lekarz zauważa, że człowiek posiada naturalną zdolność do rozpoznawania stanów psychicznych innych osób. – Empatia to nasza ewolucyjna zdobycz – mówi. Po zachowaniu, wyglądzie, czy wypowiedziach osoby bliskiej, z dużym prawdopodobieństwem można rozpoznać jej kondycję psychofizyczną, w tym depresję. Ale co dalej, gdy nasze obawy się potwierdzą? – Nie ma dobrych rad. Trzeba z nimi być, wyciągnąć rękę, znaleźć i poświęcić czas, wysłuchać, nie oceniać, nie komentować. Nie każdy potrafi to zrobić. W takiej sytuacji należy się zwrócić po pomoc do specjalisty – psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry. To samo dotyczy osób po próbach samobójczych. Osoby, które próbę taką przeżyły, zazwyczaj pozostawiane są same sobie. One wymagają pomocy w postaci kompleksowej terapii. Trzeba pamiętać, że ratujemy ludzkie życie, ale problemy, które popchnęły do samobójstwa, nie zniknęły. Nie powinniśmy zostawiać takiej osoby samej. Samobójstwo jest zjawiskiem wstrząsającym, wynikiem dramatycznej decyzji człowieka pogrążonego w cierpieniu i desperacji – stwierdza lekarz.
W nagłych stanach pomoc na terenie Bielska-Białej można uzyskać w całodobowych Podbeskidzkim Ośrodku Interwencji Kryzysowej przy ulicy Pięknej 2 lub w Bielskim Centrum Psychiatrii. W przypadku niepełnoletnich pomocy udziela Szpital Pediatryczny.
Czyli mamy kolejne nie do pełnienie obowiązków przez zbrojne ramię grupy przestępczej nadzwyczajna kasta – policję! Kiedy zarzuty?
przecież już postawiłeś zarzuty
Ileż jeszcze mamy znosić ten ponury i smutny widok .Ile jeszcze ofiar trzeba żeby to piekielne monstrum wysadzono w powietrze.?????!!!!!!!
Dopóki w Polsce będzie się panoszyć niemiecka targowica złodziejska to nic się nie zmieni!
no ale wszyscy mamy nadzieję że to już ostatnia kadencja pisu – wiec jest szansa
poważnie uważasz że jak ktoś ma w planie sie zabić to musi wybrać stalownik? to nie ma żadnego zwiazku. równie dobrze mógłby wyjść na pierwszy z brzegu blok na osiedlu albo inny wyższy budynek
Zrozumieć trzeba że w teraźniejszej sytuacji naszego życia tylko jest się zabić bo nikt nie widzi w naszym Polskim kraju problemów, bo nie chcą nie chcecie widzieć słyszeć, pracy mało pieniędzy zrozumienia to mowy
Może w końcu pod nakazem sądowym go wyburza
Zrozumcie w końcu, że tu chodzi o życie większości dzieci jak I dorosłych. Przyczepiliście się je****go budynku a tu tak naprawdę trzeba zwrócić uwagę czasem na drugiego człowieka czy mu coś nie dolega . Zrozumcie, że jakby to coś było zwalone to chłopak rzucil by się pod pociąg, pod auto albo podciął by sobie żyły. Zachowujecie się jakby tu budynek grał największą rolę w tym wszystkim .
Co to za mowa pouczająca wszystkich? Ania takiego słownictwa nie używa, to mowa podszywacza co to zszedł z nicka Hermenegilda i raz jest Anią, raz Joanną a raz Springiem. Dobrze, podszywacz, że zszedłeś z nicka Hermenegilda bo bezwzględnie głupotę ścigam, tutaj masz szanse też głupio radzić komunałami o dzieciach nie mając dzieci.
Powinno być Zboczek sprzed lat.
Nie, ponad oryginał, praprzodek, protoplasta – ucz się podszywacz, zajrzyj w gugle.
Bo trzeba mieć jaja żeby stawiać czoło przeciwnością losu. A nie pokolenie bananów i potem pierwsza porażka w życiu i sznur
Na miejscu, każdego rodzica czytającego ten artykuł poszłabym do swojego dziecka ( jakbym miała) i zainteresowała się jego/jej osobą. Bo tak to niestety teraz wygląda, że dziecko prawdy na głos nie ppwie w domu co mu dolega jak rodzic odpowie na to “przejdzie ci, dorastasz to normlane, nie przesadzaj ” u większości młodych osób jest to niestety ale wstyd, że nie chcą iść do psychologa lub psychiatry i zostają z problemami zamknięci w “czterech ścianach “. Nie każdemu też z młodego otoczenia można ufać każdy wszytko papla na wszystkie strony świata potem dziecko zostaję same . Nie jeden nastolatek ćpa… Czytaj więcej »
po 1 i najważniejsze – nie masz dziecka jak napisałaś. Łatwo się poucza jak się nie ma doświadczenia.
rodzic może stawać na uszach – jak dziecko chce ukryć problem to go ukryje. sam byłem dzieckiem i sam jestem rodzicem.
po 3 tutaj akurat decyzja podjęta była bardzo świadomie
Na to wygląda iż dzielnicowy musi wziąść fotel łóżko i siedzieć mieć kamerę na około głowy i czatowac. Powinni to wyburzyc i byłby spokój nie byłoby zabijania samobójstw itp.itd …. co roku coś się tam dzieje A jako młodzież jest ciekawsza stalownika jak wyglada teraz zdjęcia robią ćpaja pija i potem się zabijają nieświadomie.itp.itd….
Hahaha ….. porażka. Proponuję zwinąć autostrady i tory oraz wyciąć wszystkie drzewa.
Jesteśmy zabiegani skupiamy się na sobie na własnych problemach na utrzymaniu rodziny i innym problemach naszego świata problemy naszych dzieci tłumaczymy fanaberia rozpieszczaniem a tak naprawdę dla nich ich problemy są tak samo ważne jak nasze dla nas musimy się na chwilę zatrzymać w tym pędzie życia i spojrzeć na okruchy nas samych nasze dzieci, wysłuchać poradzić nie dopuścić do utracenia więzi, szkoda tylko kolejnego młodego człowieka który czuł się tak samotny we własnym świecie że odrzucił to co najcenniejsze czyli ŻYCIE
Zburzyć stalownik, wszystkie wiadukty, budować tylko domy parterowe, wysuszyć rzeki, stępić wszystkie noże, zlikwidować pociągi, zakazac sprzedaży sznurów…
Rozebranie konstrukcji w przypadku Stalownika najmniej zależy tylko na dobrej woli właściciela lecz od potrzeby posiadania dużych pieniędzy na rozbiórkę – pani Mario Przybyła.
Nie na zabezpieczeniu Stalownika trzeba się skupiać, lecz na przyczynami wzrastającej liczby samobójstw wśród dzieci i młodzieży. W tym miejscu działać a nie zabezpieczać obiekty targania się na życie.
Witaj Moja Droga! Coraz bardziej się rozumiemy: tez uważam ze nie należy juz nigdy więcej stadnie i bezkrytycznie przyłączać się do popierania tzw “pandemni” pana wisielca i spółki.
Czy tak?
Pozdrawiam!
Nie żyję pandemią, są teraz inne ważniejsze sprawy. Mówiłem otwarcie, że poddaję się szczepieniom, noszę maseczkę a to mi było wolno robić mimo, że Ci się nie podobało. Po prostu nie jestem antyszczepionkowcem jak Ty, inna materia.
Miłego wieczoru.
do tego zmierzam: taka postawa jest im potrzebna i zarazem wystarczająca.
ps. I ja nie nie jestem antyszczepionkowcem.
A kwestię tzw “maseczek” z antonova polecam dla własnego dobra w spokoju przemyśleć – już wtedy wiadomo było, że permanentne oddychanie przez nie to zdrowotnie szkodliwe rytuały.
mam zrobioną z pończochy ze szwem
i co? Nie śmierdząca sprawa?
Pieknego dnia:)
A jednak dawniej więcej było ładnych dziewczyn na ulicy w maseczkach kolorowych.