Nie ma już starego – można by rzec – legendarnego wyciągu orczykowego, który przez ponad 50 lat wywoził narciarzy na Skrzyczne. Obsługiwał nie mniej legendarną trasę FIS. Jeszcze przed sezonem zimowym zastąpi go sześcioosobowa kanapa, na którą narciarze – zwłaszcza sportowcy – czekali od kilku dekad.
To największa inwestycja, jaką w tym roku zamierza na Skrzycznem zrealizować Centralny Ośrodek Sportu w Szczyrku. Stary wyciąg został już zdemontowany, a budowa nowego – jak udało nam się ustalić – ma rozpocząć się w połowie sierpnia.
Nowa kanapa poprowadzona będzie dokładnie trasą dawnego orczyka. Nawiasem mówiąc pozostały z niego w terenie jeszcze budynki dolnej i górnej stacji. Nowy wyciąg ma kosztować ponad 40 mln złotych, a pieniądze na ten cel pochodzą z budżetu centralnego.
Warto nadmienić, że gotowa jest już inna – choć nie tak spektakularna – z zapowiadanych na ten rok atrakcji, jaką COS przygotował na Hali Jaworzyna (pod Skrzycznem) tym razem dla najmłodszych turystów. Chodzi o wyjątkowy plac zabaw dla dzieci w kształcie ratraka.
Orczykiem można było dostać się na Skrzyczne nawet przy silnym wietrze. Poza tym nie było do niego kolejek. Skrzyczne było piękne, bo było w pół dzikie i freeridowe im więcej zmienią na nowoczesną modłę, tym więcej ryzyka, że sztuczny szpan zastąpi ducha wolności.
legendarny to jest brak karnetu punktowego, kilkudniowego i sezonowego TYLKO na COSSkrzyczne.
I uporczywe nieprzygotowanie trasy powrotnej z Dolin przez lasek do dln stacji.
A kanapa wzdłuż fisu bedzie gut!