W studiu Beskidzkiej TV debatowały ze sobą kandydatki do fotela burmistrza Cieszyna – ubiegająca się o reelekcję Gabriela Staszkiewicz oraz radna Joanna Wowrzeczka. Widzowie dowiedzieli się, w czym panie się różnią, a w czym zgadzają. Jakie są ich pomysły na gminną oświatę, lokalną gospodarkę, politykę ekologiczną czy przyciągnięcie do miasta rzeszy turystów. Podczas dyskusji nie zabrakło też oczywiście wymiany drobnych uszczypliwości.
Zanim jednak polityczki opowiedziały o własnych wizjach miasta, musiały odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy. I tak widzowie Beskidzkiej TV dowiedzieli się, że jeśli Gabriela Staszkiewicz będzie nadal burmistrzem, Krzysztof Kasztura pozostanie wiceburmistrzem, a Cieszyn nie będzie szukać rzecznika prasowego. Gabriela Staszkiewicz jest zadowolona z remontu ul. Mickiewicza oraz cieszyńskiego tramwaju. Przyznała też, że strefa płatnego parkowania zostanie rozszerzona.
Z kolei Joanna Wowrzeczka zdradziła, że wie już, kto będzie jej zastępcą, ale „raczej” nie planuje zmian w cieszyńskim ratuszu. Popiera też pomysł budowy w formule partnerstwa publicznego parkingu na ul. Liburnia. Ponadto chce, by cieszyński amfiteatr przestał służyć za parking. Odpowiadając zaś na pytanie, czy będzie zapraszać na miejskie uroczystości duchownych, odparła, że będzie zapraszać wszystkich.
W drugiej turze dyskusja toczyła się wokół kilku zagadnień. Pierwszym była polityka ekologiczna. Prowadzących debatę interesowało, na co postawić największy nacisk. – A może ekologia powinna zejść na dalszy plan? – pytała nasza redakcyjna koleżanka Katarzyna Lindert-Kuligowska.
Joanna Wowrzeczka przekonywała, że ekologia to nie tylko dbanie o zieleń. Jej zdaniem to rozumienie świata jako pewnej całości, które powinno się wyrażać w każdej decyzji dotyczącej zarówno społeczeństwa, jak i tego, co potocznie rozumiemy jako ekologia. – W Cieszynie jednym z największych wyzwań jest susza. To nasze największe zmartwienie. Z tego względu trzeba zrobić wszystko, by wyprzedzić i ograniczyć jej ewentualne skutki. Musimy działać, dlatego jeśli zostanę burmistrzem, drobiazgowo sprawdzę, co już zrobiono. Zamierzam też kontynuować dobre i ciekawe projekty, ale działać trzeba tak, by żadna ze stron, ani ekologiczna ani społeczna, nie straciła. Trzeba być bardzo czujnym, by żadna wprowadzana zmiana nie dotykała w skutkach mieszkańców. Jednocześnie zaś, by podnosiła wartość. Czyli chodzi o edukację i komunikację – mówiła.
Gabriela Staszkiewicz przypomniała z kolei, że w ostatnim czasie miasto skupiło się na projekcie „Zielony Cieszyn”, na który pozyskało pieniądze z funduszy norweskich.
– Przedsięwzięcia, jakie realizujemy w ramach tego projektu, są właśnie kończone, a z informacji, jakie otrzymujemy od mieszkańców, wynika, że te rzeczy bardzo się podobają. Natomiast niektóre kwestie musimy mieszkańcom tłumaczyć. Na przykład informować, gdzie będą miejsca, w których zamierzamy gromadzić wodę, właśnie przeciwdziałając suszy. I tutaj możemy się zgodzić. Edukacja jest kwestią najważniejszą – stwierdziła.
W dalszej części rozmawiano o turystyce nad Olzą. – Jak Cieszyn może przyciągnąć turystów na dłużej niż kilka godzin? I czy w ogóle miasto powinno stawiać na turystykę, skoro baza noclegowa nie stoi na najwyższym poziomie? – pytał dziennikarz „Kroniki Beskidzkiej” Marcin Kałuski.
– Widzimy, że po Covidzie liczba turystów stale u nas rośnie. W ubiegłym roku było to ponad 50 tysięcy osób, a są to jedynie nasze dane, czyli te zbierane w centrum informacji turystycznej i na Wzgórzu Zamkowym, a przecież nie wszyscy goście odwiedzają te miejsca. Myślę, że projekt, który zakończyliśmy w ubiegłym roku, ściągnął do miasta wielu turystów. Szlak cieszyńskiego tramwaju ma pokazać nie tylko naszą historię, ale też współpracę między Cieszynem i Czeskim Cieszynem. Ma ponadto na nowo zaprezentować przepiękne cieszyńskie przestrzenie. Dostrzegamy też jednak, że mamy problem z miejscami noclegowymi, choć myślę, że każdy turysta – nawet ten, który przyjeżdża tylko na jeden dzień – jest dla naszych przedsiębiorców bardzo ważny – mówiła Gabriela Staszkiewicz.
– A ja nie jestem za tym, by patrzeć na miasto wyłącznie w kontekście turystyki – stwierdziła dla odmiany Joanna Wowrzeczka. – Zwłaszcza że od dawna wiemy, że turystyka powinna stanowić przede wszystkim coś, co jest efektem dbania o mieszkańców i naszą wspólną przestrzeń. Czyli powinniśmy dbać, by wszystko u nas dobrze funkcjonowało i było zadbane, żeby w mieście było czysto i panowała tutaj odpowiednia atmosfera, bo dla niej właśnie przyjeżdża się do Cieszyna. Równocześnie można wprowadzić kilka pomysłów, takich jak szlak przemytników. Również polityka rowerowa, która jest rozwijana, może być kapitalnym magnesem dla nowych turystów. Powinniśmy też pracować nad różnymi partnerstwami, a w miastach, które nas otaczają, powinniśmy widzieć naturalnych partnerów. Nie mówiąc o festiwalach czy nauce, która ciągle jest u nas za mało rozwinięta, a przecież mamy miasto akademickie – mówiła.
Kolejny temat dotyczył edukacji. Katarzyna Lindert-Kuligowska pytała o plany kandydatek wobec szkół i przedszkoli.
– Edukacja to nie jest zbiór budynków, to są społeczności – odpowiedziała Joanna Wowrzeczka. – Edukację należy traktować w całej jej rozciągłości. Nie tylko jako czas, kiedy chodzimy do szkoły podstawowej, przedszkola czy żłobka, ale traktować także ze względu na potrzeby wychodzące poza same szkoły. Nie widzę żadnych przeszkód, by szkoły jako instytucje, otwierały się po południu na inne lokalne społeczności, choćby seniorów, organizacje pozarządowe, kluby sportowe i wiele innych. Nie widzę też powodu, żeby sięgać po pomysły zamykania szkoły. Niezależnie co mówią ustawy, my wiemy, że jakość w edukacji jest najważniejsza – stwierdziła.
Z kolei zdaniem Gabrieli Staszkiewicz miasto od dawna skutecznie przyciąga do cieszyńskich placówek oświatowych. – Widzimy to po wynikach naborów do przedszkoli czy szkół. Mamy więcej dzieci niż wynika to z danych, jakie posiadamy w urzędzie. Ale rzeczywiście maksymalne wykorzystanie bazy – którą jak jasno deklarowałam, chcemy zachować – wykorzystanie jej w godzinach popołudniowych jest bardzo ważne. Dlatego tworzymy – a mamy siedem szkół – centra społeczności lokalnej. To dla nas bardzo ważne – deklarowała, posiłkując się przykładem Szkoły Podstawowej nr 7, przy której stanęła hala sportowa. – Dzięki temu obiektowi szkoła żyje nie tylko przez 8 czy 9 godzin nauki, ale także w sobotę i niedzielę. Strzałem w dziesiątkę były również inne nasze pomysły, choćby zaadaptowanie pomieszczeń żłobka na Dzienny Dom „Senior+”. Myślę, że połączenie tych wszystkich elementów pozwoli nam na przetrwanie niżu demograficznego – mówiła Gabriela Staszkiewicz.
Jakie są pomysły pań na kulturę w mieście i lokalną gospodarkę? Jak ożywić centrum miasta? O czym pisze w swej książce Joanna Wowrzeczka? Tego dowiedzą się wszyscy, którzy obejrzą całą debatę polityczek na kanale Beskidzkiej TV w internetowym serwisie YouTube. Śledząc rozmowę można się dowiedzieć m.in., kogo razi hasło „burmistrz dr hab. Joanna Wowrzeczka”, kto utrzymuje i prowadzi facebookowy profil burmistrz Gabrieli Staszkiewicz i czy Joanna Wowrzeczka faktycznie jest… „koalicjantką” PiS.