Pomimo usilnych prób pogodzie nie udało się zepsuć dożynek w Stawach Monowskich. Mimo deszczu scenę przy Domu Ludowym wypełnili śpiewacy i tancerze, a widownia dopisała.
Sprawdzony duet (góralka na gościnnych występach – Elżbieta Makoś i sołtys Arkadiusz Kuwik) przywitał gości, wśród których byli wójt gminy Oświęcim Albert Bartosz, sołtys Dworów Drugich Stanisław Nowotarski i sołtys Włosienicy Władysław Zaliński. Gospodarz gminy, dziękując za zaproszenie i życząc pomyślności mieszkańcom, zauważył, jak szczególne więzi ich łączą:– Jesteście niesamowitą społecznością. Zawsze podaję was jako przykład małej miejscowości, w której ludzie potrafią zgodnie funkcjonować i wspólnie tworzyć. Umiecie gospodarzyć w taki sposób, że możecie być z tego naprawdę dumni mówił do mieszkańców.
Występy rozpoczęły się od przyśpiewek, w których młodzież zaapelowała – Wójcie nasz kochany! Boisko już mamy.Teraz to już tylko na basen czekamy – dopominali się młodzi artyści. Najmłodsi zaprezentowali wiersz o żniwach, piosenkę “Rolnik szuka żony”, kolejną wersję krakowiaka i taniec czirliderek z pomponami. Natomiast nastoletni tancerze ujawnili talenty aktorskie w kabaretowym skeczu o infolinii, na którą dzwonili między innymi Beata Szydło albo Arkadiusz Kuwik. Brawurowe układy i figury odtańczone w mazurze wywarły wrażenie.