Dzisiaj nad ranem w Rychwałdku doszczętnie spłonęła stodoła. Ucierpiał mieszkaniec, który powiadomił o pożarze. Dzięki niemu, a także dzięki sprawnej akcji strażaków, udało się ocalić dwa przyległe budynki.
Do zdarzenia doszło przy ul. Wiejskiej w Rychwałdku. O 3.33 powiadomiono straż o pożarze stodoły. Budynku nie udało się uratować. Zostały z niego zgliszcza. W środku znajdowały się m.in. maszyny, piła, skuter i okna.
Strażacy z sześciu zastępów ugasili płomienie i ochronili przed ogniem dwa sąsiednie budynki gospodarcze. Na koniec rozebrali zniszczoną konstrukcję stodoły i dozorowali pogorzelisko. Akcję zakończyli o 6.12.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Pomocy wymagał mieszkaniec, który zauważył pożar, a który doznał kontuzji nogi, gdy biegł z tą informacją do sąsiadów.
Przyczynę pożaru ma ustalić policja.
