Zespół kalwaryjskiej Kalwarianki broniący się w poprzednim sezonie przed degradacją, po czterech kolejkach rundy jesiennej plasuje się w czołówce czwartoligowej tabeli!
W niedzielnym meczu (20 sierpnia) drużyna Łukasza Burligi (trener tym razem nie wystąpił na murawie) zremisowała… z bramkarzem Watry z Białki Tatrzańskiej Szymonem Kudłą. Golkiper spod Tatr dokonywał między słupkami rzeczy niezwykłych. Nie dość, że imponował wręcz nieprawdopodobnym refleksem, to można było odnieść wrażanie, że był jasnowidzem. Szymon Kudła zawsze stał tam, gdzie tego wymagała sytuacja. Bez najmniejszej przesady można założyć, że gdyby nie bramkarz Watry, Stolarze pokonaliby gości różnicą co najmniej czterech goli. A tymczasem skończyło się remisem (goście prowadzili 2:0!), przy czym obie bramki zdobył kapitan Kalwarianki Kamil Stanek.
Kalwarianka Kalwaria – Watra Białka Tatrzańska 2:2 (0:1).
Fot. Bogdan Szpila