Wydarzenia Żywiec

Stowarzyszenie z Okrajnika ma niezły przepis!. Jak znaleźć wiosnę w jesieni życia? – ZDJĘCIA

To stowarzyszenie ma nie tylko moc pozytywnej i niespożytej energii, ale również ogrom niekończących się pomysłów. Mowa o Stowarzyszeniu Mieszkańców Wsi Okrajnik i Okolic, które przygotowało niezwykle ciekawy projekt „Znaleźć wiosnę w jesieni życia”. To trzeci projekt tego stowarzyszenia w ramach programu Erasmus+ dla uczących się dorosłych. Szukanie wspomnianej „wiosny” miało miejsce podczas niezwykłej „Włoskiej Przygody”.

Do Włoch wybrała się 30-osobowa grupa, a jej miejscem docelowym była miejscowość Cattolica, w przepięknym regionie Rimini, z zakwaterowaniem w hotelu „Senior”. – To piękna miejscowość położona na wybrzeżu Adriatyku. Codziennie przez 10 dni odbywały się zajęcia z języka angielskiego i zajęcia cyfrowe prowadzone przez nauczycielkę Włoskiej Szkoły Językowej. Zajęcia były wspaniale prowadzone przy pomocy różnorodnych technik. Na pierwszym spotkaniu uczestnicy w strojach regionalnych wręczyli prowadzącej upominek w postaci dwóch lalek ubranych, a jakżeby inaczej, w strój regionalny Żywiecczyzny – mówi Anna Satława, prezes zarządu Stowarzyszenia Mieszkańców Wsi Okrajnik i Okolic.

Uczestnicy podkreślają, że na zajęciach w ogóle nie czuli stresu, bo były one prowadzone we wspaniałej i rodzinnej atmosferze. Zajęcia były też okazją do tego, aby i nauczycielkę języka angielskiego podszkolić nieco z polskiego, co niejednokrotnie prowadziło do dość zabawnych sytuacji. Na koniec pobytu każdy z uczących się dorosłych otrzymał certyfikat potwierdzający uczestnictwo i osiągnięcie wymaganego poziomu.

– W czasie pobytu był i czas na zwiedzanie wielu ciekawych miejsc we Włoszech. Mieliśmy okazję pojechać do miasteczka Sirmione, gdzie jest zabytkowy zamek, z którego można podziwiać niezwykle piękne jezioro Garda. Po jeziorze płynęliśmy łódką, co dało nam okazję, aby z wody podziwiać to urokliwe miasteczko. Warto podkreślić, że w Sirmione znajduje się posiadłość znanej na całym świecie śpiewaczki operowej Marii Callas. Ale chyba to, co najbardziej zapamiętamy, to olbrzymie porcje przepysznych lodów, z których słynie ta miejscowość – podkreśla prezes Anna Satława.

Wspólnie z lektorką języka angielskiego uczestnicy wybrali się na miejscowy targ, gdzie można było zakupić wiele rzeczy w atrakcyjnych cenach. Kolejnym punktem do zwiedzania była Rawenna. Tu uczestników po mieście oprowadzała przewodnik pochodząca z Polski, pokazując im unikatowe mozaiki i kościół świętego Witalisa. Był i czas na skosztowanie tradycyjnych placków piadina. W niedzielę cała grupa wybrała się do kościoła na mszę w języku włoskim.

– Spore wrażenie na nas zrobiło San Marino. Pięliśmy się w górę niezliczonymi krętymi uliczkami, aby podziwiać panoramę, która pomimo niesprzyjającej pogody, była fantastyczna. Nieco ogrzaliśmy się w kościele założyciela miasta, czyli pustelnika i ascety diakona św. Maryna. Ale zdecydowanie najbardziej rozgrzały nas zakupy i gorąca pizza. Kolejnym miejscem, które zwiedziliśmy była winnica Tenuta de Siniore. Tam przyjęto nas winem, chlebem, oliwą i serem. Mogliśmy tutaj poznać proces wytwarzania i całej dystrybucji wina oraz oliwy. Wielu z uczestników zaopatrzyło się w lokalne produkty – podkreśla prezes Anna Satława.

Uczestnicy mieli również okazję zwiedzić zamek w Gradare, która to miejscowość położona jest w prowincji Rimini i Pesaro, a od morskiego wybrzeża dzieli ją zaledwie kilka kilometrów. Twierdza, która znajduje się w tym miasteczku została wybudowana w XII wieku. Należała do rodu Malatesta, który władał Gradarą przez dwa stulecia. Na turystycznym szlaku był i Asyż. Uczestnicy wyjazdu zwiedzali go wspólnie z księdzem Pawłem, który posługuje w Asyżu. To typowe średniowieczne miasto, którego historia łączy się przede wszystkim z życiem św. Franciszka – patrona Włoch i św. Klary, założycielki sióstr klarysek, a obecnie również błogosławionego Carla Acutisa. Dzięki uprzejmości księdza Pawła uczestnicy mogli zajrzeć do miejsc, gdzie zwykły turysta nie ma dostępu. Taką atrakcją była msza z kazaniem w podziemiach bazyliki, krużganki czy sala reprezentacyjna dostępna tylko dla VIP-ów.

– Kolejny wyjazd w naszym niezwykle bogatym programie miał zupełnie innych charakter. Tym razem pojechaliśmy zwiedzać Groty Frasassi. To system jaskiń krasowych znajdujących się we włoskim parku narodowym w Marche. Te istne cuda natury oferują niezwykłą podróż, pod ziemią można podziwiać spektakularne formacje wapienne, imponujące jaskinie i tajemniczy podziemny świat. Zwiedziliśmy takie sale jak: Otchłań Ankony, Pokój 200, Wielki Kanion i Salę Nieskończoności. Ostatnim wyjazdem turystycznym była Padwa. To miejsce śmierci i pochówku św. Antoniego. Z zaprzyjaźnionym księdzem, który zapoznał nas z życiorysem świętego, zwiedziliśmy wspaniałą bazylikę ze słynnymi freskami Giotta. Modliliśmy się przy grobie świętego Antoniego i oglądaliśmy jego relikwie – język i żuchwę. W kaplicy relikwii znajdują się także relikwie naszego krajana z Łękawicy, błogosławionego ojca Michała Tomaszka. W bazylice znaleźć też można wiele śladów naszych rodaków, tych bardzo sławnych, i tych mniej sławnych. Padwa może poszczycić się najstarszym uniwersytetem i wieloma wspaniałymi zabytkami. My jednak skupiliśmy się na pamiątkach po św. Antonim – tłumaczy prezes Anna Satława.

Uczestnicy wyjazdu przyznają, że nawet nie wiedzą, kiedy ich pobyt we Włoszech dobiegł końca. Powrócili z niego niezwykle zadowoleni. Na pewno ta „Włoska Przygoda” na długo zapadnie w pamięci uczestników. Na koniec udanego pobytu imprezy należą się podziękowania. Szczególne dla pana Janusza z Biura Turystycznego Max-Travel, który organizował część turystyczną tej niezwykłej wyprawy. Jak stwierdzili uczestnicy, pan Janusz potrafi ł załatwić wszystko, czego nie da się załatwić. Podziękowania należą się kierowcom, którzy prowadzili autobus, za bezpieczną podróż i szczęśliwy powrót. Grupa w szczególny sposób podziękowała prezesowi stowarzyszenia Annie Satławie, o której uczestnicy mówili, że była zarazem mózgiem i sercem całego projektu. Warto podkreślić, że wyjazd do Włoch, który składał się z nauki i wielu dodatkowych atrakcji, poprzedzony był czasem żmudnej, papierkowej roboty, załatwieniami, dogrywaniem zajęć i pobytu, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik. Wyjazd poprzedzony był zajęciami warsztatowymi przygotowującymi do mobilności, głównie zajęciami cyfrowymi oraz z języka angielskiego prowadzonymi w Okrajniku.

 

google_news