Po północy do dyżurnego straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie zadymienia w budynku wielorodzinnym przy ul. Koziej w Bielsku-Białej. Na miejsce wysłano siedem zastępów straży pożarnej i policję.
Gdy strażacy przyjechali pod wskazany adres i przeprowadzili rozpoznanie, okazało się, że nigdzie żadnych oznak pożaru nie ma. W toku czynności ustalono, że jakiś czas temu lokatorka jednego z mieszkań budynku przypaliła posiłek, smród spalenizny przedostał się na klatkę schodową budynku. – Zaalarmowali nas sąsiedzi z tego bloku, ratownicy żadnego zagrożenia nie stwierdzili – powiedział nam kpt. Bartłomiej Ćwiertnia z JRG2 w Bielsku-Białej. Akcja służb trwała około pół godziny.