Wydarzenia Bielsko-Biała

Światowy Dzień Recyklingu. Jak świętować, to z klasą!

18 marca obchodziliśmy Światowy Dzień Recyklingu. Ta wyjątkowa data jest jednak tylko sposobem na przypomnienie tego, że powinniśmy świętować przez okrągły rok. Nie poprzez jakieś specjalne wydarzenia, lecz dzięki zmianie niewłaściwych nawyków. W tym kontekście mowa jest oczywiście o prawidłowej segregacji odpadów, która – mimo że nie jest niczym nowym – ciągle budzi wiele wątpliwości i czasem stwarza problemy. Efekty tego można zaobserwować w odpadach, które codziennie trafiają do bielskiej sortowni.

Ekoświętowanie

– Każda butelka wrzucona do odpowiedniego pojemnika, każda posegregowana puszka czy karton, to krok w stronę gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) – modelu, w którym odpady stają się surowcami do ponownego wykorzystania, a nie kończą na wysypiskach – zwraca uwagę Karolina Miech, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej. Dlaczego to takie ważne? – Oszczędzamy zasoby naturalne, zmniejszamy emisję dwutlenku węgla, ograniczamy ilość odpadów i dajemy przedmiotom drugie życie – wylicza naczelnik. Jak dodaje, recykling zaczyna się w domu. – To, jakiego wyboru mieszkaniec dokona przy pojemniku, ma realny wpływ na środowisko. Wspólnie możemy tworzyć świat, w którym odpady to nie problem, ale wartość – przekonuje Karolina Miech.

Zaangażowanie mieszkańców docenia Katarzyna Olek, specjalista ds. edukacji ekologicznej w Zakładzie Gospodarki Odpadami S.A. w Bielsku-Białej. – Wspólnie sprawiamy, że poziom recyklingu systematycznie wzrasta i spełniamy stosowne normy. Wierzymy też, że nasze akcje edukacyjne przynoszą efekt i mieszkańcy chcą podnosić swoją świadomość w kwestii segregacji odpadów. Stąd też zachęcamy do tego, aby zapoznać się z kilkoma wskazówkami, które sprawią, że sortowanie odpadów będzie przebiegało bez zakłóceń, a jego efekt będzie nieporównywalnie lepszy. Skorzystamy na tym wszyscy, a zarazem skorzysta środowisko – mówi przedstawicielka ZGO.

Szkopuł w tym, że mimo stosunkowo dobrej jakości segregacji, niewielka część nawyków niektórych mieszkańców powoduje, że w tryby systemu dostaje się piach, co ma potem fatalne skutki. Bywa, że pracownicy sortowni chwytają się z głowy widząc między posegregowanymi odpadami rzeczy, jakie „filozofom się nie śniły”.

Morfologia odpadów

Zakład Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej przetwarza odpady, odzyskuje surowce wtórne oraz unieszkodliwia na składowisku pozostałości poprocesowe. W jaki sposób się je sortuje? W pierwszej kolejności odpady są ważone i ewidencjonowane, a następnie kierowane do odpowiednich miejsc w zakładzie w celu poddania ich odpowiednim procesom. Strumień odpadów trafia na ciąg wyspecjalizowanych separatorów w nowoczesnej sortowni, dzięki którym możliwe jest wydzielenie kilkunastu frakcji surowców wtórnych, a tym samym otrzymanie wymaganych przepisami poziomów odzysku. Ze strumienia odpadów, które trafiają do sortowni zapewniony jest odzysk takich surowców, jak papier, karton, folia, PET z podziałem na kolory, opakowania wielomateriałowe typu Tetra Pack, żelazo, aluminium i tworzywa sztuczne. Linia technologiczna składa się m.in. z rozrywarki do worków, której zadaniem jest rozerwanie worków i uwolnienie ich zawartości bezpośrednio na automatyczną linię, kabiny wstępnej segregacji, gdzie wybierane jest szkło oraz duże przedmioty mogące zakłócić działanie linii technologicznych, sita bębnowego, rozdzielającego odpady na 3 frakcje, 8 separatorów optopneumatycznych rozdzielających różne typy tworzyw sztucznych, separator metali, kabiny doczyszczającej oraz prasy belującej.

Choć sortownia jest nowoczesna i w dużej mierze zautomatyzowana, to nawet ona musi czasem „rozłożyć ręce” z bezsilności przed odpadami, które w teorii nie mają prawa się w niej znaleźć, jeśliby do stosownych worków i kubłów trafiały rzeczy, które powinny. Skalę problemu obrazują wewnętrzne badania, realizowane przez zakład raz do roku, tzw. morfologia odpadów. W tygodniowych odstępach pobiera się próbki w ilości 30-40 kg z danej frakcji (rodzaju) odpadu i rozkłada je na czynniki pierwsze. Dzięki tym wyliczeniom widać nie tylko, czy czynimy postępy w segregacji, ale też dokładnie to, co udaje się odzyskać, a co nie.

Niespodzianka!

Do sortowni powinny trafiać posegregowane rodzaje odpadów, takich jak metale i tworzywa sztuczne, papier, pozostałości po segregowaniu oraz odpady resztkowe, tymczasem na taśmach zakładu można znaleźć dosłownie wszystko. – We frakcjach papieru znajdujemy sprzęt elektroniczny, baterie, puszki czy butelki. Był też sprzęt… agd. Jeszcze gorzej jest w przypadku odpadów zmieszanych, bo niektórzy wrzucają do nich wszystko, co tylko wcisną do kosza. Można znaleźć tam siatki ogrodzeniowe, a czasem nawet zbrojeniowe czy odpady budowlane. Co jeszcze? Baniaki, donice, dywany, parasole, torby, plecaki, opony, maskotki, słoiki z przetworami i… gaśnice. A i to nie wszystko. W metalach i tworzywach sztucznych można było znaleźć baterie od laptopów i baterie akumulatorowe, które w niewłaściwy sposób przechowywane i transportowane uległy rozszczelnieniu, co groziło pożarem. W przeszłości ktoś celowo wyrzucał do śmieci gaz, który u pracowników powodował zasłabnięcia, zawroty głowy czy pieczenie oczu.

Takie sytuacje stanowiły bardzo duże zagrożenie m.in. dla bezpieczeństwa pracowników. Każdy elektrośmieć, nawet najmniejszy, nie powinien znaleźć się w odpadach komunalnych, lecz powinien zostać dostarczony do PSZOK-u, lub wyrzucony do specjalnych kontenerów na elektrośmieci.

Sznury i liny, których do sortowni trafia mnóstwo, potrafią unieruchomić urządzenia, a pracownicy tracą czas na ich usunięcie. Z kolei szklane butelki lub ich ostre fragmenty kryjące się między plastikiem czy papierem nieraz doprowadziły do pocięcia taśmy. Porozbijane szkło, które trafia do pojemników innych, niż dedykowane, jest z reguły już nie do odzyskania, szczególnie jeśli jest zabrudzone i porozbijane na małe kawałki.

Mała zmiana nawyków

Paradoksalnie, duże problemy z segregacją może rozwiązać mała zmiana nawyków dotyczących wytwarzania odpadów i sposobu ich wyrzucania. – Zachęcamy mieszkańców, by zwrócili na to uwagę, bo niewielkim wysiłkiem mogą znacznie się przysłużyć środowisku – mówi Katarzyna Olek.

Podstawą są świadome zakupy. Po pierwsze, starajmy się, aby rzeczy otrzymywały drugie życie. Kupmy coś używanego, a jeśli czegoś nie potrzebujemy, sprawdźmy, komu może się to przydać. Nie kupujmy na zapas, nie dajmy się ponieść „fast fashion”, lecz stawiajmy na ubrania wysokiej jakości, które posłużą nam nie sezon, ale długie lata. Robiąc zwykłe zakupy, ograniczmy kupowanie niepotrzebnych opakowań. Wybierajmy produkty, które pakowane są w najprostszy sposób, a nie niczym matrioszki lub ich opakowania składają się z wielu materiałów.

Wyrzucając odpady, zawsze możemy sięgnąć po jeden z prostych poradników, znajdujących się na stronach internetowych www.zgo.bielsko.pl lub www.czystemiasto.bielsko-biala.pl, a najlepiej zainstalujmy pomocną aplikację „WyBBieram Czyste Miasto” (na systemy Android oraz IOS), gdzie wpiszemy nazwę odpadu i od razu dowiemy się, co z nim począć.

Doświadczeniem dzielą się też w bielskiej sortowni. Tam przecież najlepiej wiedzą, jaki odpad sprawia największe problemy. – Wyrzucając butelki, puszki czy opakowania po mleku dla niemowląt, nie traktujmy ich jako „minikoszy” na śmieci, bowiem tego, co jest w środku, już nie odzyskamy. Nie możemy doprowadzać do zawilgocenia odpadów papierowych. Butelkę czy puszkę zgniećmy delikatnie. Wszyscy pytają o korek – zostawmy go. Etykiety możemy pościągać. Zwykłe bowiem można odzyskać, a termokurczliwe już nie – wyjaśniają w ZGO.

Problemem jest również to, że wyrzucamy do koszy plastikowe butelki lub opakowania, które mają w sobie napój lub resztki jedzenia. Jeśli ich nie opróżnimy (ale nie jest koniecznym ich mycie!) i lekko nie zgnieciemy, separatory, czyli maszyny, które zajmują się segregowaniem odpadów, nie będą w stanie ich prawidłowo wydzielić. A co za tym idzie, po prostu nie trafią do odzysku.

Warto pamiętać, że po jednej stronie kubła na śmieci jest mieszkaniec, a po drugiej… też mieszkaniec – pracownik sortowni. Ten drugi stara się odzyskać jak najwięcej, aby odpady mogły zostać ponownie użyte. Bez wsparcia tego, kto wyrzuca odpady, to jednak bardzo trudne zadanie. – Wszyscy mamy wpływ na ilość produkowanych odpadów i jakość segregacji. To nasza wspólna odpowiedzialność. Nie traktujmy jej jako przykrego obowiązku. To kwestia wyboru. Starajmy się więc wybierać mądrze – apeluje Katarzyna Olek.

 

google_news