Gmina Brzeźnica z nieprzepartą siłą przyciąga artystyczne dusze. Pisaliśmy już o niejednej twórczej osobie, która zdecydowała się osiąść na jej terenie. Między innymi o witrażystce Jadwidze Gołębiewskiej, która zamieszkała w Marcyporębie. Do tej samej miejscowości trzy lata temu przeprowadziła się też Olga Krzysztoń – autorka pięknych ceramicznych ozdób.
Szczególnie lubiane są jej płaskorzeźby z gliny szamotowej przedstawiające anioły. Ale Olga Krzysztoń tworzy też efektowne zegary z motywami roślinnymi, ozdobne naczynia i biżuterię. Wszystko ceramiczne. Śmiało można stwierdzić, że zamiłowanie do lepienia z gliny wyssała z mlekiem matki. Jej nieżyjąca już mama, Gabriela Krzysztoń prowadziła w Krakowie pracownię ceramiczną Arte Prima. Olga od najmłodszych lat przyglądała się jej pracy i próbowała ją naśladować. Do czasu. Jako nastolatka broniła się rękami i nogami przed pójściem w ślady rodzicielki. Zbyt często była do tego namawiana. W końcu jednak zrozumiała, że naprawdę chce to zrobić. Nie dlatego, by być posłuszną córką, ale z własnej, nieprzymuszonej woli.
Najbardziej zafascynowało ją malowanie wypalonej ceramiki szkliwami. – Odkrywanie niesamowitych efektów, które można dzięki tej technice uzyskać, sprawia mi chyba największą radość. Ale mam też dni, kiedy wolę pracować w glinie – wyznaje Olga Krzysztoń. Do ozdabiania ceramiki używa nie tylko szkliwa, ale również szkła i roślin.
W Marcyporębie osiadła, ponieważ ją i jej męża urzekł stary dom z cegły, który tam znaleźli. – Po prostu się w nim zakochaliśmy, trudno to inaczej określić. Zachwyciła nas też duża działka ze starodrzewem, która go otacza. Ogród, w którym mam kontakt z ziemią trochę inną niż glina. Ale tylko trochę, bo to bardzo gliniasta gleba – śmieje się Olga Krzysztoń.
Autorką zdjęć jest Edyta Łepkowska.