Andrzej Kuklis, który w marcu został prokuratorem okręgowym w Bielsku-Białej, złożył rezygnację. Na jego styl oraz metody pracy skarżą się niektórzy podwładni. Inny pracownik odpowiada, że 62-latek to tylko wymagający i surowy szef.
O sprawie jako pierwsza poinformowała kilka dni temu Gazeta Wyborcza. – Jest osobą o wysokiej kulturze osobistej i dużej cierpliwości, ale wywiera ogromną presję na wynik – mówi anonimowo pracownica prokuratury cytowana przez gazetę. Inna osoba twierdzi, że sytuacja w prokuraturze jest tak napięta, że wzywano tam karetki pogotowia. – Pomocy medycznej potrzebowała pani prokurator oraz dwaj pracownicy cywilni. Ludzie nie chcą pracować w prokuraturze, a najgorzej jest w księgowości.
Latem w bielskiej prokuraturze szukano zastępcy głównego księgowego, początkiem listopada ogłoszono konkurs na dyrektora finansowo-administracyjnego, bo poprzedni odszedł po pół roku pracy, ale z naszych informacji nie wynika, by przyczyną było niewłaściwe zachowanie przełożonego. Andrzej Kuklis o sprawie z mediami rozmawiać nie chce. Za pośrednictwem rzecznik odsyła do przełożonych.
Prokuratura Regionalna w Katowicach otrzymała niepokojące sygnały o sytuacji w bielskiej prokuraturze. Wszczęto postępowanie wyjaśniające, a sprawę nadzoruje rzeczniczka dyscyplinarna. Początkiem grudnia doszło do spotkania pracowników Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej z m.in. zastępczynią prokuratora regionalnego i zarazem pełnomocnikiem do przeciwdziałania praktykom mobbingowym, dyskryminacyjnym oraz molestowania seksualnego. W rozmowach nie uczestniczył prokurator Kuklis.
Na chwilę obecną brak jest podstaw do przyjęcia, że w bielskiej prokuraturze dochodzi do nieprawidłowości – mówią w Katowicach. Jak wyjaśnia prokurator Michał Binkiewicz, zastępca szefa śląskich prokuratorów, karetka wzywana do pracowników nie miała związku z zachowaniem kierownictwa.
W ostatnich dniach prokurator Andrzej Kuklis złożył jednak rezygnację z zajmowanego stanowiska. Dokument trafił do jego zwierzchników w Katowicach, a dalej do Prokuratury Krajowej w Warszawie. To bowiem prokurator krajowy rozpatruje takie wnioski. Decyzja zapaść ma „bez zbędnej zwłoki”.