Wydarzenia Czechowice-Dziedzice

Szef specjalnej grupy poszukiwawczej w rozmowie z redakcją. Nie wykluczają badania innego zbiornika czy rzeki

Fot. Artur Jarczok

Sporządzenie mapy batymetrycznej i wstępna weryfikacja obiektów o cechach geometrycznych ciała ludzkiego – to główne założenia prowadzonych w niedzielę działań nad stawem Błaskowiec. Akcją poszukiwania zwłok Karoliny Wróbel dowodzi biegły sądowy Maciej Rokus.

Od wczesnego popołudnia nad stawem hodowlanym w Czechowicach-Dziedzicach znów trwają działania służb. Pisaliśmy o tym w materiale Służby wznowiły poszukiwania. Grupa Specjalna Płetwonurków RP przeczesuje czechowicki zbiornik. Gdy dotarliśmy na miejsce, oprócz łódki i kilku patroli, obecnych było także kilku gapiów. Z czasem tłum gęstniał, a wszyscy obserwowali pracę trzech osób z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.

Naszej redakcji w trakcie jednej z przerw udało się porozmawiać z Maciejem Rokusem – to m.in. biegły sądowy i szef płetwonurków. Potwierdził nam, że działania prowadzi na zlecenie prokuratury z Katowic.

– Dziś powadzone są działania mające na celu zapoznanie się z sytuacją pod wodą. Chcielibyśmy wykonać batymetrię (mapę głębokości – przyp. red.) oraz sprawdzić i z czasem przejść do weryfikacji obiektów o cechach geometrycznych ludzkiego ciała, żeby ewentualnie wykluczyć jego obecność – mówi nam Maciej Rokus.

Fot. Artur Jarczok

– Pracę utrudniają warunki pogodowe, pokrywa lodowa zawsze w jakimś stopniu utrudnia nasze działania, ale temperatura +2, to już warunki sprzyjające naszej pracy. Staramy się dziś wyczerpać w miarę możliwości temat badanego akwenu, by sporządzić dokumentację i przejść do ewentualnych działań – dodaje.

Maciej Rokus nie wyklucza, że jeśli poszukiwania w stawie Błaskowiec nie przyniosą rezultatu, to badany będzie inny zbiornik lub rzeka. W pobliżu jest m.in. staw Kopalniak, a niedaleko przepływa Biała.

Fot. Artur Jarczok

google_news