Radni miejscy z Żywca chyba zapomnieli o swojej społecznej misji. Nową kadencję zaczęli od troski nie o mieszkańców, lecz o… siebie. Półtora miesiąca temu podnieśli sobie miesięczne diety. A niespełna miesiąc temu pojechali na szkolenie do Korbielowa, nocując w jednym z tamtejszych hoteli. Ta dwudniowa eskapada kosztowała podatników w sumie ponad 7,7 tys. zł!
Jak wynika z informacji, które potwierdził nam burmistrz Żywca Antoni Szlagor, szkolenie radnych odbyło się w hotelu Fero w Korbielowie.
– Na szkoleniu omawiano kwestie nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, zmian w statucie miasta Żywca i zasad ochrony danych osobowych wynikających z RODO. Brali w nim udział radni miejscy z wyjątkiem Grzegorza Głazowskiego, Mariana Kastelika i Piotra Stasicy. Ponadto na szkoleniu obecni byli: skarbnik miasta Żywca, zastępca burmistrza miasta i pracownicy biura Rady Miejskiej. W szkoleniu również wziąłem udział, ale jedynie w drugim dniu – podkreśla burmistrz Antoni Szlagor.
Jak się okazuje, z noclegów w hotelu korzystały aż 23 osoby. Uczestnicy otrzymali tam śniadanie, obiad i kolację.
– Z uwagi na różne diety uczestników szkolenia, nie sposób dokładnie określić podawanego menu, gdyż było ono mocno zróżnicowane. Ponadto dodatkowo zamówione posiłki przez uczestników zostały pokryte z ich własnej kieszeni – zaznacza burmistrz.
Dlaczego na miejsce szkolenia wybrano Korbielów? Dlaczego nie zorganizowano go na miejscu w Żywcu?
– Korbielów położony jest stosunkowo blisko od Żywca, znacznie bliżej niż miejscowości, w których inne samorządy organizują szkolenia, jak na przykład Zakopane, Białka Tatrzańska czy Poronin. W przypadku wyboru Korbielowa zaważyło kryterium ceny, skorzystano z oferty przedstawiającej najkorzystniejsze warunki finansowe – odpowiada burmistrz.
Dwudniowe szkolenie kosztowało 7 691 zł, a koszty pokrył organizator, którym był Urząd Miejski w Żywcu. Do tego doliczyć trzeba jeszcze 38,44 zł kosztów za delegację dla pracownika żywieckiego Urzędu Miejskiego, który musiał przyjechać specjalnie z Żywca do Korbielowa. Zatem w sumie eskapada radnych do kurortu pod Pilskiem kosztowała podatników ponad 7,7 tys. zł!
Dużo to czy mało? Dla stowarzyszeń czy klubów sportowych, które otrzymują dotację z budżetu miasta, to ogromna kasa. Dla przykładu w 2018 roku w ramach dotacji dla organizacji pozarządowych klub TS Czarni-Góral Żywiec na szkolenie dzieci i młodzieży w dyscyplinach boks i podnoszenie ciężarów otrzymał… 5 tys. zł!
Marnotrawienie naszych pieniedzy !!!!
Radni muszą być szkoleni równolegle z urzędnikami UM. Aby nie siedzieli na sesji jak na tureckim kazaniu i podnosili rękę w głosowaniu nie bardzo wiedząc za czym. Czy w sprawie zmian w statucie miasta Żywca trzeba szkolić w Korbielowie może przez osobę z zewnątrz? Opracowuje te zmiany w statucie służba burmistrza. Niech się przeszkolą służby burmistrza i jak trzeba przeszkolą wewnętrznie radnych. Nie da się? Szkolenie wewnętrzne to także potrzeba działalności w każdej jednostce.