W Szpitalu Kolejowym w Wilkowicach potwierdzono już osiemnaście zakażeń koronawirusem.
15 zakażeń dotyczy pacjentów, a 3 – pracowników. Pacjenci są przewożeni do szpitali zakaźnych lub szpitali jednoimiennych, z kolei cały przebadany personel kierowany jest do kwarantanny.
Obecnie kolejni pacjenci oraz pracownicy szpitala, którzy mieli kontakt z zakażonymi są poddawani testom.
O zakażeniach w wilkowickim szpitalu pisaliśmy też wczoraj – TUTAJ.
co z tego że polska służba zdrowia zipie ostatkiem sił i po epidemii to będzie żywy trup, najważniejsze są wybory w maju (bo w kwietniu przekupiono emerytów) i utrzymanie władzy i na to idą pieniądze. A po wyborach ciemny lud będzie leczył się modlitwą
Oszukują nas.I nie ma wiarygodnego źródła informacji.A nam , którzy przestrzegamy reżimu prawda jest potrzebna jak powietrze.Jak żyć w izolacji, to takie trudne.A hasło wybory priorytetem i to jest okrutne.
Specjaliści twierdzą, że mamy 3 razu więcej zakażonych. Testy, testy, testy……!!!!!! Zgonów także jest więcej, ale wiele zmarłych jest kwalifikowaną jako zmarli z przyczyn chorób współistniejących, ale przecież gdyby nie zachorowań na covit 19 – to mogliby jeszcze żyć.
Gdyby przeprowadzono testy na większą skalę to dopiero wyszłaby na jaw skala zjawiska – liczby podawane przez rząd nie pokrywają się z rzeczywistością. Albo mamy do czynienia z ogromnym chaosem albo jest to celowa dezinformacja.
Śmiertelność jest wynikiem skali zakażenia, oczywiście kraje różnie dbają o osoby z grup ryzyka niektóre mam wrażenie że prowadzą naturalną eutanazję .Eksperyment w Nowym Jorku 3tys. przypadkowych zdrowych osób z ulicy poddane testom na przeciwciała 20% przeszło covid19.
Ja nie o tym…Może faktycznie nie sprecyzowałem. Nie ma sensu testować całej populacji bo to nie jest śmiertelny wirus dla zdrowych ludzi. Natomiast niezbędne jest testowanie wszelakich miejsc “zbiorczych” a w szczególności szpitali i dpsów… A to robi się dopiero teraz i co rusz wychodzą “utajnieni” zakażeni – jak chociażby chłopczyk w Bielskim pediatryku.
Wniosek jest więc taki że głównym źródłem zarażeń (tych grożących śmiercią) są szpitale a winę ponosi państwo.
Nie ma dziś chętnego aby powiedzieć jak Ludwik XIV “państwo to ja”. Czyli kto odpowiada? Prezes? – nie ma szans, rząd? – nie ma szans, prezydent? – nie ma szans, minister zdrowia? – odpowiada za maseczki (nie trzeba a później trzeba nosić), wystąpienia z informacjami, prognozowanie co do wyborów.
A no to już jest niestety standard – w Polsce nikt nigdy za nic nie odpowiada – no poza obywatelami oczywiście… Potem się dziwicie że ludzie w Polsce pracować nie chcą.
Opozycja od dawna domaga się by 1 raz w tygodniu testować służbę zdrowia, lecz ich poprawka do ustawy została odrzucona głosami posłów PiS. Służba zdrowia jest najbardziej narażona na zakażenie. Ale rządzi przecież “dobra zmiana”!