Mieszkają w Stryszowie, jak jednak podkreślają, są odcięci od reszty wioski, gminy i powiatu wadowickiego. Tworzą enklawę będącą naturalnym przedłużeniem Marcówki w gminie Zembrzyce i powiecie suskim. Zaczynają głośno mówić o zmianie granic administracyjnych.
Jedyna, wygodna droga asfaltowa wiedzie tu z Marcówki. Dalej to już leśny trakt łączący – o ile tak to można nazwać – os. Sztuki z resztą stryszowskiego sołectwa: dziurawy, z wybojami, a zimą z pryzmami śniegu. Mieszkańcy osiedla przekonują, że trakt często jest przejezdny tylko dla aut terenowych. – Mamy kłopot z dojazdem do gminy (Stryszów – przyp. aut) – mówi Józef Trączyk, mieszkaniec stryszowskiej enklawy. – Problem jest z odśnieżaniem drogi przez las, bo należy ona do Nadleśnictwa Sucha Beskidzka. Aby dojechać do Stryszowa trzeba jechać przez Marcówkę i nadłożyć około siedmiu kilometrów. W przypadku, gdy dzwonimy pod numery alarmowe podajemy adres stryszowski i powiat wadowicki, a tu się nie da dojechać, widać jaka ta droga. Na szczęście nie było jeszcze sytuacji, żeby trzeba było ratować ludzkie życie. Karetka by nie dojechała.
Problem ma też Tomasz Fijałkowski. Mieszka na os. Sztuki tuż na granicy gmin i powiatów. Prowadzi tutaj działalność gospodarczą. – Firma kurierska, która dostarcza mi przesyłki obsługuje powiat wadowicki z bazy w Krakowie, a powiat suski z Bielska-Białej. Traciłem na tym, bo jak kurier zobaczył na mapie, gdzie ma dojechać, to odmówił. Na razie więc korzystam z pomocy sąsiadów (z Marcówki – przyp. aut.) i podaję ich numer domu, jako adres dostawy – mówi.
Jak podkreślają mieszkańcy osiedla Sztuki, niewiele ich łączy ze Stryszowem. Odprowadzają tam jedynie podatki. Gmina odbiera im śmieci i do gminnej (zembrzyckiej) asfaltówki dobudowała własny kilkusetmetrowy odcinek łączący się po drugiej stronie z leśnym traktem. – Nasze dzieci chodzą do szkoły w Marcówce – mówią zgodnie Józef Trączyk i Tomasz Fijałkowski. – Korzystamy z kaplicy także w Marcówce, należącej do parafii w Zembrzycach. Wspomagamy OSP z tej wioski, strażacy przychodzą z kalendarzami. Podczas najbliższej kolędy zawita do nich po raz pierwszy ksiądz z Zembrzyc. Nowy proboszcz ze Stryszowa, w przeciwieństwie do poprzednika, ze zrozumieniem podszedł do sytuacji mieszkańców os. Sztuki. – Poprzedni proboszcz chciał, żeby nasze dzieci do pierwszej komunii przystąpiły w Stryszowie. Nie zgodziliśmy się i poszły razem z rówieśnikami ze szkoły w Marcówce – mówią mieszkańcy enklawy. 29 listopada wystosowali pismo do wójta Stryszowa Jana Wacławskiego z zapytaniem, co zrobił, aby poprawić stan drogi leśnej. Mówią, że jest ono już nieaktualne, gdyż dopiero od radnego powiatowego Jerzego Sikory dowiedzieli się, iż trakt leśny nie należy do gminy Stryszów, a do Nadleśnictwa Sucha Beskidzka. Teraz chcą przyłączenia do Marcówki i gminy Zembrzyce. – Nadleśnictwo może w każdej chwili postawić na swojej drodze szlaban – uzasadniają. – Poza tym tam będą wjeżdżać ciężarówki i ta droga nigdy nie ma szans być równa. Będą dziury. Liczą, że stryszowski włodarz przyjmie ze zrozumieniem ich nowy postulat.
A co na to wójt Wacławski? Otóż ani myśli oddawać enklawy. Sądzi, iż ktoś miesza ludziom w głowach. – Ujmując rzecz historycznie, to cała Marcówka należała kiedyś do gminy Stryszów. Doszło jednak do zmian administracyjnych – stwierdza. Informuje też, że po rozmowach z Nadleśnictwem Sucha Beskidzka otrzymał zapewnienie o rychłych planach remontu leśnej drogi. Na dowód tego podczas rozmowy z dziennikarzem „MKB” zadzwonił do zajmującego się inwestycją leśniczego Andrzeja Gądka. Ten potwierdził, że drobny remont zostanie wykonany jeszcze w grudniu, a gruntowny w roku przyszłym.
Niestety,ale zawsze sama uważałam ,że osmSztuki należy do Marcówki Zdziwiona jestem,że to Stryszów ,bo za płotem jest ich domów Marcówka.Od Zalesia oddziela ich kawał lasu.Zawsze myślałam,że to Marcówka ,bo tam chodzili do kościola