W styczniu w tajemniczych okolicznościach zginął Maciej Słatyński, powszechnie lubiany i szanowany muzyk, nauczyciel i społecznik z Czechowic-Dziedzic.
Minęło półtora miesiąca, a prokuratura w tej sprawie milczy jak zaklęta, nie informując o szczegółach nawet rodziny. Wiadomo tyle, że artysta miał widoczne obrażenia i do jego śmierci ktoś się przyczynił.
O sprawie pisze „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 8 marca.
E-wydanie dostępne tutaj.