Wspaniała pogoda,tłumy miejscowych i przyjezdnych,korowód dłuższy od ubiegłorocznego,a na deser gwiazdy – Teresa Werner i bielski Gooral. To recepta na idealne dożynki – i takie właśnie były w Jaworzu.
Gminie coraz mniej rolniczej,ale coraz bardziej zasobnej i atrakcyjnej. O tym,że tradycyjne rolnictwo nie odgrywa już tutaj głównej roli świadczy chociażby fakt,że tegorocznym gazdą był związany raczej z gospodarką leśną Sławomir Tomala.
Świetnie bawili się jaworzanie,turyści oraz goście z Zakopanego,Czech i Węgier. Z jaworzańskich dożynek cieszą się też bielszczanie,którzy tłumnie zjeżdżają tu zza między. Dość powiedzieć,że nawet bielski radny Piotr Ryszka okazałą kolasą podwiózł do amfiteatru panią wicewójt Jaworza. Gminne dożynki odbywały się w ramach 32. już Jaworzańskiego Września.
Super Jaworze to jest wielka klasa i piękna miejscowość