Na zboczu zalesionej góry w pobliżu Dąbrówki jest największa w powiecie wadowickim jaskinia. Wejście w podziemia przypomina studnię, a korytarzami najczęściej można poruszać się „systemem wojskowym”, czyli na brzuchu.
Według Jaskiniowej Bazy Danych Polskich Karpat, Mysiorowa Dziura ma łącznie (z odnogami) 282,5 metrów długości. Wiele w niej korytarzy prowadzących „donikąd”, o czym przed kilkunastu laty przekonało się trzech nastolatków, błądząc przez trzy dni w podziemiach. Z opresji kandydatów na grotołazów uratowali goprowcy. Główny korytarz nie jest zbyt trudny dla wprawnego grotołaza, jednak aby dotrzeć w najdalsze, najrzadziej penetrowane odstępy, trzeba pokonać wiele „zacisków”, jak speleolodzy nazywają ciasne przejścia, i „studni”, czyli pionowych chodników. Nazwy nadane przez grotołazów poszczególnym miejscom, mówią same za siebie: Pococipłuca, Kręgosłup, Agresywne Partie. Największa „sala” (około 4 metry wysokości) w Mysiorowej Dziurze nosi nazwę Wielka Komnata.
Legenda mówi, iż przed wiekami jaskinia na zboczu Kurczyny miała połączenie nie tylko z pobliską znacznie mniejszą jaskinią Lisią Jamą, ale także z kościołem w Mucharzu, dworem w Jaszczurowej i z zamkiem w Barwałdzie. Nazwę wzięła od Mysiora, legendarnego zbója, który napadał na kupieckie karawany wraz z Katarzyną Włodkową, srogą panią gospodarującą na barwałdzkim zamku. Mysior, którego nazywano od noszonej odzieży wykonanej z krecich skór, w jaskini nie tylko schował skarby, ale także… żywcem pogrzebał swoich kompanów, by nikomu o miejscu ukrycia kosztowności nie opowiedzieli.
Mysiorowa Dziura, podobnie jak inne jaskinie na Podbeskidziu, jest jaskinią osuwiskową, powstałą w rezultacie ruchów ziemi, osuwisk oraz odprężeń. W pobliżu (w kierunku wschodnim) jest znacznie mniejsza jaskinia (około 20 metrów długości), nazywana Jaskinią Lisią. Penetracja jej nie jest trudna, należy jednak uważać, gdyż miejsce to polubił sieciarz jaskiniowy, dość duży, najbardziej jadowity pająk żyjący w Polsce. Obie jaskinie nie są miejscami, w które można wybrać się na niedzielny spacer. Szczególnie wyprawa do Mysiorowej Dziury wymaga nie tylko odpowiedniego sprzętu, ale i doświadczenia.
Znam całą jaskinię, naprawdę warto. Nie jest to jaskinia prosta, trzeba mieć trochę doświadczenia.
Bylem, widziałem. Warto zobaczyć!