Zakład Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej zamierza produkować na swoje potrzeby własny prąd. W planach ZGO jest budowa farmy fotowoltaicznej na terenie dawnego składowiska śmieci w Lipniku.
Pierwszy poważny krok w tym kierunku wykonała ostatnio Rada Miejska. Radni uchwalili zmianę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla wskazanego przez ZGO terenu. Chodzi o działkę o powierzchni blisko 29 hektarów. To stare, wysunięte najbardziej na zachód, zrekultywowane w 2010 roku składowisko odpadów, a obecnie porośnięte trawą wzgórze. W rejonie jego szczytu miałyby pojawić się panele fotowoltaiczne. Zrekultywowanych terenów przez 50 lat nie można wykorzystywać na inne cele niż te związane z funkcjonowaniem składowiska. Produkcja prądu na potrzeby ZGO spełnia ten warunek.
ZGO już od dawna miało taki pomysł. Ekspertyza geotechniczna i sanitarna potwierdziły, iż na zrekultywowanym gruncie taka instalacja może powstać. W międzyczasie pojawił się jednak problem: doszło do zmiany przepisów i aby ZGO mogło zbudować farmę fotowoltaiczną, konieczna okazała się zmiana zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego dopuszczająca jej powstanie na tym terenie. Wymagało to przeprowadzenia całej czasochłonnej procedury planistycznej. Jej zwieńczeniem jest niedawna uchwała Rady Miejskiej, która otwiera możliwość realizacji planowanej przez ZGO inwestycji. Cała sprawa odwlekła się jednak przez to w czasie o kilka lat. Kolejnym krokiem będzie przygotowanie projektu technicznego, a następnym pozyskanie funduszy na jego realizację. ZGO zamierza znaleźć na ten cel zewnętrze źródło finansowania.
Projektowana instalacja ma posiadać moc do 800 kilowatów, co (w uproszczeniu) pozwoli zaspokoić w mniej więcej 80 procentach zapotrzebowanie zakładu przeróbki odpadów oraz innych instalacji związanych z zagospodarowaniem odpadów na energię elektryczną. Oznacza to dla ZGO spore oszczędności na fakturach za prąd, a rocznie zakład zużywa około 3600 megawatów. Instalacja ma działać w taki sposób, że ewentualna nadwyżka wyprodukowanej w danym momencie energii ma być przekazywana do sieci energetycznej.
To dopiero przyszłość, lecz już teraz – o czym warto wspomnieć – na terenie lipnickiego wysypiska produkowany jest prąd elektryczny. Co prawda nie ze słońca, lecz ze śmieci. Podczas rozkładu zalegających na składowisku odpadów organicznych powstaje sporo metanu (biogazu). Gaz ten jest ze składowiska „odsysany” i przetwarzany w energię elektryczną. Służy do tego turbina gazowa napędzająca generator. Zajmuje się tym niezależna firma, która jednak nie może sprzedawać prądu bezpośrednio do ZGO. Wyprodukowana energia trafia do ogólnej sieci energetycznej. Natomiast w przypadku fotowoltaiki będzie to integralna część ZGO wytwarzająca prąd na jego potrzeby.
Budowa farmy to nie jedyna duża inwestycja, jaką w najbliższym czasie ma realizować ZGO. Lada dzień powinna ruszyć budowa kolejnego składowiska odpadów. Inwestor czeka już tylko na zezwolenie budowlane. Jeśli je otrzyma – a powinno to niebawem nastąpić – ruszą prace budowlane. Obecnie wykorzystywana do składowania odpadów kwatera jest zapełniona po brzegi i już niedługo niczego nie będzie można tam upchnąć. Stąd potrzeba nowego miejsca do składowania śmieci. Ma powstać po wschodniej stronie obecnie wykorzystywanej kwatery i powinno być oddane do eksploatacji już w przyszłym roku. Będzie to już ostatnie takie składowisko w Lipniku. Na kolejną kwaterę po prostu nie ma tam już miejsca. Nowe składowisko będzie mogło pomieścić 380 tys. ton odpadów i powinno służyć przez kolejne 5 do 7 lat.
Zamierzenie jest takie, że mają tam trafiać wyłącznie odpady, których nie da się przerobić, o znikomej lub zerowej wartości energetycznej (gruz, popiół, itp). Wszystko inne, czego nie da się poddać recyklingowi, ma być spalane. Jest to zgodne z polityką unijną, która zakłada, że po 2035 roku do ziemi nie może trafiać więcej niż 10 procent ogólnej masy produkowanych w krajach unijnych odpadów.