Zespół Teatru Polskiego w Bielsku-Białej niemal w przeddzień uroczystej Gali Złotych Masek dowiedział się, że nie będzie gospodarzem tego wydarzenia. Organizatorzy wybrali Teatr Mały w Tychach. – To dziwne i przykre – stwierdza szef bielskiego teatru.
– Z głębokim żalem i niezrozumieniem mogę jedynie potwierdzić fakt, że zostaliśmy pozbawieni przysługującego nam zgodnie z wieloletnią tradycją honoru zorganizowania tej uroczystości – poinformował przed chwilą Witold Mazurkiewicz, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Dodał, że zabrał głos, ponaglany telefonami i mailami wyrażającymi zdumienie i oburzenie tym faktem, a także zadającym pytanie „dlaczego?”. – Z przykrością odpowiadam: nie wiem – stwierdza dyrektor.
Witold Mazurkiewicz przypomina, że w zeszłym roku Teatr Polski był nominowany w siedmiu kategoriach, a w czterech z dumą te Złote Maski odebrał. – Jedną z nich była ta najważniejsza, za „Spektakl roku’’ dla przedstawienia „Zły” w reżyserii Piotra Ratajczaka. Zwyczajowym ukoronowaniem tej nagrody i zarazem jej dopełnieniem, a zatem integralną częścią tego lauru, była organizacja wspomnianej gali w roku następnym. Było to symbolicznym przekazywaniem z teatru do teatru, z roku na rok palmy pierwszeństwa. No cóż… nie tym razem – nie kryje żalu.
– Bezprzykładnym pozostaje tryb, a nawet „brak trybu” poinformowania o tej decyzji, która w związku z tym pozostaje niezrozumiała i wprawia w zdumienie. Mimo wcześniejszych pism do marszałka województwa śląskiego (datowanych w lutym, sic!) w sprawie organizacji imprezy (wielokrotnie przez nas w minionych latach organizowanej) dopiero dziś, 7 kwietnia, otrzymałem pismo datowane na 6 kwietnia, w którym dziękuje mi się za propozycję zorganizowania gali wraz z informacją, że uroczystość odbędzie się w Teatrze Małym w Tychach, czyli za trzy dni. Bardzo to dziwne i przykre, bowiem informacje nieformalne krążą w internecie od wielu dni, nie mówiąc o plotkach. Dodam, że nie proponowałem organizacji, a jedynie pytałem czy i kiedy mamy to zrobić – objaśnia dyrektor. – Bardzo dziwi lekceważenie tradycji i wagi tej nagrody, a także samych zainteresowanych, czyli zespół Teatru Polskiego, widzów oraz mieszkańców Bielska-Białej i Podbeskidzia. Przyznanie tej nieodłącznej części Nagrody Głównej, jaką jest gala, instytucji, która z całym szacunkiem, ale z konkursem Złotych Masek nie miała dotąd nic wspólnego, jest co najmniej nieadekwatne wobec tej instytucji i zespołu Teatru Polskiego. Rozumiem, że Teatr Mały czuje się – jak my – co najmniej niekomfortowo i niezręcznie w tej sytuacji. Wobec takiego działania mniej będą cieszyć tegoroczne cztery nominacje, a pewnie i Maski, o ile zostały przyznane… – dodaje.
Witold Mazurkiewicz przekonuje, że zespół Teatru Polskiego niczym nie zasłużył na takie potraktowanie, które niektórzy jego członkowie odbierają jako policzek i unieważnienie części prestiżowej nagrody. – Jaki zatem może być powód takiego działania? No przecież nie chęć zdeprecjonowania Teatru Polskiego… Na pewno nie chęć ingerowania w werdykty kapituły… No przecież nie fakt, że teatr leży w stolicy Podbeskidzia, a w piersiach zespołu, widzów i mieszkańców miasta biją podbeskidzkie serca? Na pewno nie? Nieco mniej, ale jednak trochę dziwi brak reakcji na ten fakt ze strony gremiów środowiskowych… Kapituła nagrody milczy… Zainteresowane transparentnym funkcjonowaniem najważniejszego konkursu teatralnego instytucje kultury również… Koleżanki i koledzy, przecież ktoś będzie następny – pisze szef teatru w swoim oświadczeniu.
Czekamy na odpowiedź biura prasowego marszałka województwa w tej sprawie.
Jeśli nie ma żadnego trybu – nie może się zatrybić, te nominacje mogą jeszcze być wycofane jeśli znajdzie się inny tryb bez trybu? Pozytyw w tym, że mniejsze koszty dla Teatru Polskiego.
W stolicy Podbeskidzia? Biją podbeskidzkie serca? Co to ma być? Nigdy nie było takiej krainy jak Podbeskidzie!
Podbeskidzia nie ma? Za to jest województwo ”śląskie ”(?) w 52 % zlożone z ziem małopolskich.To jest dopiero dziwo
Być może ma to związek z pogotowiem strajkowym. B-B wiadomo nie jest pisowskie a już władze województwa tak. I taki właśnie efekt.
Coraz więcej widać że BB to wiocha od kultury po wiejskich kopaczy goroli.
kolejny dowód na uczynienie z Bielska -Białej prowincjonalnego miasta na krańcu tzw.regionu,marginalizacji i pomijania przez śląskich zdobywców .POdziękujcie Buzkowi
sięgnęłom bym jednak po Tuska
nie ma czasu na Bielsko ,jeździ po Polsce i sra we własne gniazdo
A może prawo opozycji?, otrzyma tyle głosów na ile sobie zasłuży. Platfusa się leczy, najprościej zastosować wkładki ortopedyczne.
złote czy niebieskie – jezeli pandemnia prawdziwa to muszą być.