Serwis, forehand, backhand, wolej, półwolej, smecz, skrót oraz lob – całą gamę tenisowych zagrań można było zobaczyć na kortach kompleksu sportowego Royal Tennis Club w Kozach. Wszystko za sprawą przedstawicieli firm oraz instytucji, którzy zaprezentowali swoje niemałe tenisowe umiejętności, biorąc udział w turnieju zorganizowanym na kortach tego kompleksu przez Lożę Bielską Business Centre Club.
Sponsorem głównym II Turnieju Tenisa Ziemnego była firma EkaMedica, producent naturalnych suplementów diety oraz jej prezes Jarosław Rozmus. – Zawody mają wyznaczone dwa główne cele: po pierwsze wesprzeć Fundację „Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia”, dlatego chcąc wziąć w nim udział, należało wypełnić deklarację wspierania tej fundacji, a po drugie połączyć sport z biznesem i dobrą zabawą. Uważam, że oba cele zostały osiągnięte. Jednocześnie chcę podziękować wszystkim zawodnikom za udział w turnieju, a gościom za przybycie i dopingowanie tenisistów, bo emocji na kortach – szczególnie w finale – nie brakowało. Co prawda, w tym roku mi samemu nie udało się wejść do strefy medalowej, ale z tego też się cieszę, bo to oznacza, że poziom rozgrywek jest coraz wyższy. Gratuluję wszystkim grającym sprawności fizycznej, bowiem by cały dzień przebywać na korcie, trzeba mieć naprawdę dobrą kondycję.
Firma EkaMedica, która ma siedzibę w Kozach, niedaleko kompleksu sportowego Royal Tennis Club, od lat wspiera wszelkie inicjatywy sportowe nie tylko w rejonie Podbeskidzia. Organizatorem turnieju jest Business Centre Club, zrzeszający przedsiębiorców z wszystkich branż regionu, który nowemu koziańskiemu klubowi tenisa ziemnego patronuje od samego początku.
Kanclerzem Loży Bielskiej Business Centre Club jest Janusz Szymura, właściciel znanej bielskiej firmy Rekord oraz prezes BTS Rekord i Rekord SSA. – Godny podziwu jest gospodarz obiektu, Jarosław Rozmus. To co się tutaj dzieje jest jego inicjatywą, z jednej strony łożenie prywatnych środków w obiekty, a z drugiej – w sport, oraz dbanie o to, żeby się tutaj ciągle coś działo. Takiej inicjatywie należy tylko przyklasnąć. W ubiegłym roku w finale Janusz Skowroński wygrał z Jarosławem Rozmusem, w tym sam został pokonany przez Michała Olchawę z Krakowa. Poziom zmagań jest więc coraz wyższy, ale ważniejsza jest powszechność grania tutaj. Zbiórka pieniędzy dla Fundacji „Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia”, to też bardzo fajna sprawa. Fundacja na naszym terenie ma już ugruntowaną pozycję. We wrześniu zorganizowaliśmy na obiektach Rekordu festiwal informatyczny, z którego zebrane środki również przeznaczyliśmy dla tej właśnie Fundacji – mówił Janusz Szymura.
Składając gratulacje – i zwycięzcom, i przegranym – na ręce prezesa Jarosława Rozmusa specjalny Certyfikat Dobroczynności złożyła Monika Sobczak, prezes Fundacji „Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia”. – Dziękuję za to, że sport łączycie z dobroczynnością, że poświęciliście swój czas, by wesprzeć naszą fundację, w której działamy dla dzieci z domów dziecka. Zebrane środki zostaną przeznaczone dla tych z naszych podopiecznych, którzy za niedługo opuszczą placówki opiekuńcze i wejdą w dorosłe życie – mówiła Monika Sobczak. – Certyfikat zostanie zawieszony tutaj na kortach, w podziękowaniu dla wszystkich, którzy wsparli i będą wspierać ten szczytny cel. Współpracę z Fundacją „Grupa Kęty dzieciom Podbeskidzia” będziemy kontynuować podczas kolejnych turniejów, które planujemy w przyszłości rozszerzyć, zapraszając jeszcze większą ilość zawodników – deklarował Jarosław Rozmus.
Jednym z turniejowych gości był starosta bielski Andrzej Płonka. – Cieszę się, że zostałem zaproszony na imprezę sportową, która już po raz drugi odbywa się na nowych kortach, wybudowanych przez firmę EkaMedica Jarosława Rozmusa. Jestem dumny z tego, że nasza bielska ziemia coraz bardziej rośnie, że przybywa na niej obiektów sportowych. Może z czasem na naszej właśnie ziemi wyrośnie jakiś wielki tenisista. Gratulując zwycięzcom, gratuluję również tym osobom, które to organizują. Nie wystarczy tylko jakiś obiekt sportowy wybudować, ale trzeba później działalność w nim promować, a także w niej uczestniczyć. To są dwie ważne sprawy, które wspaniale udaje się Jarosławowi Rozmusowi realizować w Kozach, ku zadowoleniu całego powiatu bielskiego.
W duchu słów starosty wypowiedział się też wójt gminy Kozy Jacek Kaliński. – Dzięki firmie EkaMedica powstały w Kozach piękne korty. Za sprawą właściciela odbywają się na nich rozgrywki. Turniej o Puchar Prezesa cieszy się coraz większym wzięciem, dlatego poziom rozgrywek w tym roku był bardzo wysoki. W mojej ocenie to jest już tenis na poziomie, jaki ogląda się u zawodowców.
Zwycięzca turnieju zawodowcem nie jest, ale tenis w jego wykonaniu wyglądał znakomicie. – Co prawda mieszkam w Krakowie, ale mam też nieruchomość w Bystrej i w niedalekiej przyszłości chcę w Beskidach rozpocząć działalność biznesową, bo nie ukrywam, że jest to region bliski memu sercu – mówił zdobywca głównego trofeum Michał Olchawa, którego firma zajmuje się wykonywaniem inwentaryzacji obiektów za pomocą skanowania laserowego. Po czym mistrz dodał. – Cieszę się, że turniej udało mi się wygrać. Na początku rozgrywek miałem na korcie przeciwników, a na końcu turnieju mam wielu przyjaciół.
Przed tenisowymi obiektami można było podziwiać dwa piękne auta: ponad 300-konne Lamborghini Urraco oraz Forda Mustanga, które zaprezentował uczestnikom turnieju Krzysztof Hankus, właściciel Karczmy Rogatej. – Renowacja samochodów to kawał ciężkiej roboty, na samą blacharkę trzeba poświęcić około tysiąca godzin pracy. Lamborghini to rocznik 1971, a Ford – 1969. Lamborghini ma bardzo bogatą historię. Przyjechało do nas białe z czarnym wnętrzem, po czym okazało się, że w pierwotnym kolorze było niebieskie z czerwoną tapicerką. Auta są całkowicie sprawne, można do nich wsiąść i w każdej chwili odjechać.