Wydarzenia Cieszyn

Teraz impreza będzie… on tour. Niejasna przyszłość Yassu?

Fot. Zamek Cieszyn

Kiedy pięć lat temu grupa przyjaciół, mieszkańców Cieszyna, postanowiła zorganizować w pięknym miasteczku nad Olzą muzyczny festiwal, mało kto wierzył, że to możliwe – piszą organizatorzy o Yass! Festiwalu. Mimo to się udało. Po trzech edycjach festiwal znów stanął jednak pod dużym znakiem zapytania…

Oświadczenie organizatorów Yass! Festiwalu wywołało niemałą burzę. Ze smutkiem bowiem poinformowali, że w tym roku impreza się nie odbędzie, a dalsza przyszłość jest niepewna. – Z przyczyn technicznych nie ma możliwości dalszej organizacji festiwalu w dotychczasowej lokalizacji, a to właśnie ta niezwykła przestrzeń decydowała o wyjątkowości i była w DNA Yassu od początku (festiwal odbywał się na terenie Arcyksiążęcego Browaru Zamkowego Cieszyn – przyp. red.). Pomimo pomocnej dłoni właścicieli, nie wyobrażamy sobie tego slow festu w innym miejscu – straciłby zupełnie swój urok i charakter. Równoczesny brak zainteresowania oraz wsparcia ze strony władz miasta nie pozostawia złudzeń. To koniec pewnego rozdziału, ale nie pożegnanie. Wierzymy, że jeszcze kiedyś będzie okazja i znowu spotkamy się razem, żeby celebrować slow life i dać się ponieść Yassowi. Dawid Podsiadło, Taco Hemingway, Hania Rani, Erykah Badu, The Roots, Massive Attack, London Grammar, Portishead czy Jamiroquai, to tylko niektórzy z artystów, z którymi od dawna prowadziliśmy rozmowy z myślą o kolejnych edycjach festiwalu, więc kto wie… Wszystko w naszych rękach – napisali organizatorzy.

Jak wyjaśnia Sławomir Ostruszka, jeden z organizatorów Yassu, do akcji przeniesienia festiwalu w inne miejsce zabrakło… rozmowy z władzami miasta. – Nigdy nie kierowaliśmy się przy organizacji tego festiwalu aspektami finansowymi czy zarobkowymi. Zależało nam po prostu, aby w mieście zrobić coś fajnego – przyznaje Sławomir Ostruszka. Obecnie najprawdopodobniej festiwal zostanie zorganizowany w formule on tour, w zupełnie innym mieście. Jak potoczą się dalsze losy festiwalu? Czy wróci do Cieszyna? Na razie nie wiadomo. Jedno jest pewne, przez lata festiwal ściągał do miasta tłumy osób chętnych na kawał dobrej muzyki. Jego niepowtarzalna atmosfera przynosiła Cieszynowi „plony”. Wielu artystów, w tym m.in. Wojciech Waglewski, wspominał właśnie nadolziański gród w jednym z wywiadów, chwaląc jego uroki. Była to niesamowita promocja miasta. Te starania jednak w tym roku, mówiąc wprost, spaliły na panewce…

To, co jednak uderzyło najbardziej w tej sprawie, to swoista bitwa na oświadczenia. Kiedy bowiem twórcy Yassu poinformowali o sytuacji, już następnego dnia miasto Cieszyn oraz Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy” opublikowali wspólną w kontrze do nich odpowiedź, podkreślając… swoje dokonania. – Nie możemy zgodzić się natomiast na jednostronny obraz prezentowany w Waszym oświadczeniu o końcu Festiwalu w Cieszynie. Od początku, czyli od roku 2020, i to z dużą chęcią oraz zaangażowaniem, promowaliśmy Festiwal w mediach miejskich, a także komercyjnych, udostępnialiśmy nieodpłatnie jako partnerzy wydarzenia przestrzenie promocyjne w mieście, COK był dla Was zawsze oparciem organizacyjnym. Jako Miasto Cieszyn, mając duże ograniczenia finansowe i prawne, co do wspierania komercyjnego przedsięwzięcia kulturalnego, staraliśmy się w miarę posiadanych środków wspierać Yass na przestrzeni lat kwotami – 15 000 zł w 2022 roku i 20 000 zł w 2023 roku. W roku 2024 zabezpieczyliśmy w budżecie miasta kwotę 40 000 zł. COK na wsparcie Festiwalu w 2020 roku przeznaczył ze swojego niewielkiego budżetu kwotę ponad 16 000 zł, w 2022 roku kwotę 21 000 zł, i 24 000 zł w roku 2023. Dodatkowo, usługi świadczone przez Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie również zostały łącznie oszacowane na kilkanaście tysięcy złotych. Zdajemy sobie sprawę, że w budżecie takiego przedsięwzięcia to tylko kropla w morzu, natomiast dla obu podmiotów są to kwoty znaczące – napisało miasto.

Organizatorzy ripostowali, że są bardzo wdzięczni Cieszynowi za pomoc, ale okazane przez ratusz wsparcie stanowiło zaledwie 2 proc. budżetu przedsięwzięcia. Co jednak najbardziej zaskakuje to fakt, że niemal całą sumę dotacji organizatorzy „zwrócili” miastu w formie biletów… – Ponadto corocznie przekazujemy dla instytucji miejskich bilety o wartości ponad 16 000 zł. W praktyce tworzenie nowego festiwalu to czteroletnia inwestycja. Rzecz jednak nie w kwestii wsparcia finansowego czy jego braku – nie prosiliśmy i nie wnioskowaliśmy o środki z budżetu miasta, mieliśmy świetnych i zaangażowanych sponsorów i własny kapitał – podkreślają organizatorzy. Co więcej, dodają, że w oświadczeniu wyrazili jedynie swój żal i smutek na brak zainteresowania i wsparcia władz miasta w ostatnich miesiącach, przy pełnej wiedzy i świadomości, że przyszłość festiwalu stoi pod znakiem zapytania. – Nawet sami pracownicy urzędu byli zdziwieni brakiem reakcji. Nigdy nie zostaliśmy zaproszeni na żadne spotkanie w tej sprawie, nie otrzymaliśmy rzeczonej propozycji lokalizacji na terenach rekreacyjnych pod Wałką, zabrakło konsultacji i dialogu. Do tej pory nawet nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na wiadomość, w której próbowaliśmy podjąć temat fabryki Las. Zostaliśmy zaproszeni natomiast na spotkania z naszymi partnerami, RQS Polska, COK Cieszyn i Arcyksiążęcym Browarem Zamkowym, na których wspólnie szukaliśmy rozwiązań w duchu przyjaźni i zrozumienia. Niestety nie czuliśmy podobnej otwartości do współpracy ze strony miasta. W organizację festiwalu było zaangażowanych kilkadziesiąt osób, przyjaciół i mieszkańców Cieszyna. Przez trzy lata odbyło się tylko jedno spotkanie z władzami miasta w 2022 roku z naszej inicjatywy, na którym przedstawiliśmy potencjał i możliwości festiwalu. Może gdybyśmy spotykali się częściej… – stwierdzili.

My również poprosiliśmy ratusz o komentarz w tej sprawie. Wiceburmistrz Krzysztof Kasztura podkreślił, że rzeczywiście Cieszyn zyskał sporo na organizacji festiwalu w mieście. – W relatywnie krótkim czasie Yass stał się ważnym punktem na kulturalnej mapie Cieszyna i naszego regionu – podkreśla Krzysztof Kasztura i dodaje: – Rozumiemy natomiast stanowisko władz cieszyńskiego browaru, które ze względów bezpieczeństwa oraz mając na względzie plany rozwojowe i rozbudowę w bieżącym roku nie wyraziły zgody na realizację tego przedsięwzięcia na swoim terenie.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że władze miasta w 2021 roku, w czasie trwającej pandemii, zdecydowały o zwolnieniu z podatku od części nieruchomości na trzy lata budynków i budowli lub ich części stanowiących obiekt lub część obiektu należącego do Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. To był poniekąd ukłon właśnie w stronę Browaru Cieszyn, który wraz z Muzeum Drukarstwa znajduje się na owym szlaku. I tu trzeba zaznaczyć, że w zeszłym roku ta kwota z tytułu umorzenia podatku dla cieszyńskiego ratusza wyniosła 199 822,06 zł, a w 2022 roku – 237 635,97 zł. Jak w takim razie ta pomoc ma się do kwestii, że festiwal, który promował miasto, musi zakończyć tam działalność? – Informujemy, że nie łączymy w żaden sposób tych spraw, a samo zwolnienie wynikało wyłącznie z uchwały Rady Miejskiej Cieszyna zwalniającej czasowo od podatku od nieruchomości obiekty wpisane do Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego – podkreślił Krzysztof Kasztura.

google_news