Oburzenie obrońców lokalnej kultury wywołał baner z hasłem „To je Ślōnsk”, zlokalizowany na terenie ośrodka narciarskiego w Szczyrku. Czy jest o co kruszyć kopie?
„To jest dramat, śląska bezczelność i całkowita ignorancja Szczyrk Mountain Resort dla kultury i dziedzictwa tej części Beskidów. Szczyrk to tereny Małopolski!!!” – wyraz irytacji w mediach społecznościowych dało Stowarzyszenie „Beskidzki Dom”, zajmujące się m.in. ochroną dziedzictwa kulturowego naszego regionu. Do tych słów krytyki dołączyło zdjęcie, na którym widać hasło „To je Ślōnsk”.
„Zamiast stosować kolonialne zapędy, wystarczy uszanować miejsce, w którym się jest gościem, a nawet jak się tu mieszka czy prowadzi biznes, to z szacunku dla lokalnej tradycji, historii i dziedzictwa tej ziemi nie należy zachowywać się jak Rosjanie na Krymie” – stwierdzają ponadto w stowarzyszeniu.
Jeden z komentujących wpis na Facebooku proponuje, aby ośrodek przeniósł swoje trasy narciarskie… na hałdy.
Szkopuł w tym, że to nie ośrodek narciarski używa tego hasła, tylko znana firma wędliniarska Madej Wróbel z Rudy Śląskiej, która w tym miejscu ma punkt gastronomiczny oraz – jak na terenie innych ośrodków – organizuje różne wydarzenia, by promować swoją markę.
Jak wyjaśnili nam przedstawiciele działu marketingu spółki, hasło jest wieloznaczne, bowiem można je interpretować nie tylko jako „tu jest Śląsk”, ale i „to je (zjada) Śląsk”. Hasło reklamowe nie miało na celu antagonizować społeczności, lecz promować śląskie wyroby, a ma to miejsce nie tylko w całej Polsce, ale i na międzynarodowych targach.