Dzisiejszej (7 lutego) nocy doszło do pożaru w jednym z mieszkań w Kętach. Właściciel opuścił mieszkanie o własnych siłach, ale zasłabł przed blokiem i pomimo reanimacji nie udało się go uratować.
Jak informuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, do tragedii doszło około 2.30 w nocy.
– Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na osiedlu Sikorskiego w Kętach. Właściciel opuścił mieszkanie o własnych siłach, ale zasłabł przed blokiem. Pomimo przeprowadzonej reanimacji życia 68-latka nie udało się uratować. W trakcie akcji ratowniczo-gaśniczej na zewnątrz budynku ewakuowanych zostało kilkunastu mieszkańców bloku. Strażacy ugasili pożar oraz oddymili klatkę schodową. Przybyły na miejsce prokurator polecił zabezpieczyć zwłoki mężczyzny do sekcji. Na tej podstawie będzie możliwe ustalenie bezpośredniej przyczyny zgonu. Ustalono, że 68-latek ze względów zdrowotnych od dłuższego czasu korzystał z respiratora, który miał w domu. Aby ustalić przyczynę pożaru zostaną przeprowadzone oględziny mieszkania z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa – wyjaśnia Małgorzata Jurecka.