Dzisiaj w nocy zmarł 36-letni górnik, który uległ wypadkowi w czechowickiej kopalni PG Silesia.
Do wypadku na poziomie szóstym 556 metrów pod ziemią doszło wczoraj około 23.50. Ze wstępnych ustaleń Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że podczas załadunku na stacji materiałowej górnik został przyciśnięty do obudowy. Jak uzupełnia Małgorzata Bajer z PG Silesia, do zdarzenia doszło podczas wykonywania prac transportowych, a pracownik doznał poważnego urazu okolic klatki piersiowej.
Tuż po tym zdarzeniu górnik był przytomny. Przetransportowano go na powierzchnię i przekazano załodze lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety, o 1.35 lekarz LPR-u stwierdził zgon.
36-latek w górnictwie pracował od dziesięciu lat. Był żonaty. Osierocił czworo dzieci.
Niebywała tragedia w rodzinie. Słowa współczucia.