35-letni pacjent szpitala psychiatrycznego w Cygańskim Lesie w Bielsku-Białej zdemolował dziś rano jeden z oddziałów po czym uciekł z placówki. Policja otrzymała informację o incydencie tuż po 9.00.
Na miejsce udał się patrol. Sytuacja wyglądała bowiem bardzo poważnie. Mężczyzna nie tylko uciekł, lecz jego stan i zachowanie świadczyło, że może być niebezpieczny dla innych (podobno zabrał ze sobą kawałek stłuczonego szkła). Z informacji udzielonych przez policję wynika, że pacjent zaraz po ucieczce ukradł samochód dostawczy zaparkowany przy ulicy Olszówki, którym ruszył w kierunku centrum. Samochód odnaleziono chwilę później na ulicy Morskie Oko, a poszukiwanego 35-latka mundurowi zauważyli na ulicy Rejtana. Został zatrzymany i obezwładniony, a następnie odwieziony karetką pogotowia do szpitala psychiatrycznego. Teraz trwają działania śledczych mające ustalić dokładny przebieg zdarzenia oraz okoliczności w jakich do niego doszło. Nie wiadomo nic, aby w jego wyniku ucierpiały osoby trzecie.
Teraz się zacznie pisanie tego matoła Kocińskiego a był taki spokój!!!
Nie upilnowali drania. Widać zespół pogotowia, który go transportował, miał niedostatecznie dużo informacji na jego temat, albo ktoś się przeliczył z możliwościami naszego bielskiego psychiatryka. Jeżeli to był pacjent niebezpieczny, należało sprowadzić na miejsce biegłego sądowego a ten oceniłby sytuację. Ja sądzę, że to błąd, że go tu umieszczono. Taki pacjent powinien być leczony w oddziale psychiatrycznym, może nawet psychiatrycznym sądowym o charakterze zamkniętym o wzmocnionym zabezpieczeniu. Tyle, że karetka z Bielska bez wielkiej przyczyny nie ma prawa opuścić miasta, co jest dziwne, bo znane są przypadki, że karetka z Łodzi pędziła z dzieciakiem na bombach całą Polskę, Czechy do… Czytaj więcej »
Kociński!!