Dziś odbyły się uroczystości upamiętnienia 73 rocznicy śmierci sierżanta Alvina J. Ellina, zastrzelonego po wyskoczeniu na spadochronie z uszkodzonego amerykańskiego samolotu bombowego, wracającego z nalotu na Blachownie i tamtejsze zakłady chemiczne. Kule niemieckiego żandarma dosięgnęły sierżanta jeszcze w powietrzu, tym samym była to zbrodnia wojenna, gdyż nie miał jakiejkolwiek szansy podjęcia walki czy poddania się.
Został pochowany 19 grudnia 1944 roku przy płocie obok kaplicy na Jawiszowickim cmentarzu, gdzie po wyzwoleniu, 21 października 1945 roku przeniesiono jego szczątki i uroczyście pochowano go we właściwej mogile. Wtedy jeszcze jako nieznanego lotnika. Powtórnie był ekshumowany 18 października 1947 roku, a jego szczątki rozpoznane już jako sierżanta Alvina J. Ellina zostały zabrane przez przedstawicieli Armii Stanów Zjednoczonych na jeden z amerykańskich cmentarzy wojskowych. Lotnik w chwili śmierci miał 19 lat, był tylnym strzelcem w bombowcu amerykańskiej Latającej Fortecy B17. Z całej dziesięcioosobowej załogi, która wyskoczyła na spadochronach nad Jawiszowicami zginął tylko on . Ośmiu trafiło do niewoli, a jeden dzięki pomocy okolicznych mieszkańców i żołnierzy z oddziału Armii Krajowej powrócił do swej jednostki we Włoszech.
Dzisiejsze uroczystości, jak co roku, zostały zorganizowane przez uczniów z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 6 w Jawiszowicach Szkoły Podstawowej im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Honorowy patronat nad uroczystościami objął Burmistrz Brzeszcz oraz Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau. Wartę honorową przy pomniku pełnili harcerze z Gminy Brzeszcze.