Okradł jeden ze sklepów w Bielsku-Białej, a potem pieniądze przeznaczył na narkotyki. Jednak 20-letni złodziejaszek jest już w rękach policjantów.
20-letni bielszczanin udał się do jednego z bielskich sklepów przy ulicy Żywieckiej. Tam, wykorzystując nieuwagę personelu, skradł z zaplecza utarg w wysokości prawie 4 tysięcy złotych. Na jego nieszczęście jego wizerunek zarejestrowały kamery sklepowego monitoringu. Policjanci ustalili kim jest złodziejaszek i zatrzymali go w jednym z bielskich lokali. W trakcie, gdy go przeszukiwali, odnaleźli część skradzionych pieniędzy, których pozostało przy nim ponad 3100 zł. Jak się okazało nim zatrzymano 20-latka, to zdążył pojechać do Republiki Czeskiej po narkotyki i zakupić alkohol. Ale to jeszcze nie wszystko. Przy przeszukaniu mieszkania młodego mężczyzny mundurowi odnaleźli portfel z dokumentami wydanymi na nazwisko młodej kobiety. 20-latek ukradł te dokumenty w połowie grudnia ubiegłego roku z jednego z mieszkań w Bielsku-Białej. Bielszczanin został przebadany alkomatem i okazało się, że ma ponad promil alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, a kolejnego dnia usłyszał zarzuty. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator.
