Stowarzyszenie Olszówka i Komitet Ochrony Cygańskiego Lasu zaniepokojone są oznaczaniem w związku z planowanym remontem drogi przez MZD, tysięcy drzew rosnących wzdłuż ulicy Pocztowej w Bielsku-Białej. Ratusz uspokaja, że wycięta będzie jedynie minimalna ilość drzew.
– Może dojść do absurdu, bo oto w miejsce, gdzie ludzie od dawna przybywają, żeby obcować z przyrodą, będzie się wycinać tysiące drzew – obawia się Jacek Zachara ze Stowarzyszenia Olszówka. – Już i tak las ten został mocno przetrzebiony w ostatnich latach. Nie tędy droga! Stanie się z tym miejscem to co na ulicy Dębowiec wiodącym do Doliny Wapienicy, gdzie wygolono dawne piękne zadrzewienie. Można to było zrobić bez takiego, niczym nie uzasadnionego, rozmachu.
Według Zachary wzdłuż Pocztowej, na długości 800 metrów, oznaczono specjalnym znakiem kilka tysięcy drzew. Być może po to, aby je wyciąć.
– O ile mieszkańcy widzą konieczność, i tego się od lat domagali, remontu ulicy Pocztowej, to jednak nie wyrażają zgody na tak drastyczną wycinkę drzew, jaka może mieć tu miejsce – zapowiada społecznik z Olszówki. – Tak samo nie wyobrażają sobie tego osoby, które odwiedzają ten urokliwy zakątek. Przecież po to tu przyjeżdżają, aby obcować z przyrodą.
– To niepotrzebne sianie fermentu, bo nikt nie będzie wycinał tysięcy drzew – przekonuje tymczasem wiceprezydent Przemysław Kamiński. – Przy okazji remontu drogi do wycinki przeznaczono 40 drzew, co jest absolutną koniecznością w niektórych miejscach, aby droga spełniała przepisowe parametry.
Cały świat wycina i nasadza nowe młode drzewo wydziela więcej tlenu nisz stare drzewa motoryzacja się rozwija i tak musi być postawić na wąskiej drodze znaki 30 km/h i kilka radarów to też będzie krzyk brudasów eko.