Nie przestają zadziwiać oświęcimscy hokeiści, którzy w ćwierćfinale mistrzostw Polski walczą z GKS Katowice jak równy z równym, choć to ekipa ze Śląska przystąpiła do rywalizacji z pierwszej pozycji, a podopieczni Witolda Magiery z ósmej!
Już w czwartek Unici zasłużyli na wyjazdową wygraną, ale zabrakło im szczęścia, a w końcówce złapali kilka niepotrzebnych kar. Dziś ponownie kibice obejrzeli dramatyczny pojedynek. Gospodarze prowadzili po bramce Petera Bezuški, gdy chwilę później podwyższył Jan Daneček trybuny przy ul. Chemików 4 wpadły w euforię. Humoru nie popsuła im nawet bramka Grzegorza Pasiuta, gdyż tuż po zmianie stron Dawid Maciejewski ponownie wyprowadził Unitów na dwubramkowe prowadzenie. Pewność siebie biał0-nieniescy mogli stracić dopiero gdy gumę do siatki posłali kolejno Janne Laakkonen i Filip Starzyński. Tyle, że dogrywka była pokazem siły i determinacji Unitów. A trybuny oszalały ze szczęścia w 75 minucie!. Pozyskany tuż przed play-off Peter König posłał krążek do Petera Bezuški, a ten zakończył zawody!
Unia Oświęcim – GKS Katowice 4:3 d. (2:1, 1:1, 0:1, 1:0 d.)
Stan rywalizacji: 2:2