Srogi zawód sprawili znowu swoim fanom oświęcimscy hokeiści, którzy po znakomitej serii sześciu zwycięstw złapali zadyszkę i już niemal roztrwonili przewagę nad Automatyką.
Po piątkowej porażce z Podhalem dziś biało-niebiescy wybrali się do Opola. Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej tercji. Na cztery bramki gospodarzy odpowiedział tylko raz Jan Daneček. Trafienie Radima Haasa w 60 min. niczego już nie mogło zmienić.
Porażka z Orlikiem jest tym dotkliwsza, że z czterech z czterech punktów przewagi nad Automatyką został już tylko punkt, gdyż gdańszczanie pokonali dziś bytomską Polonię
Orlik Opole – Unia Oświęcim 4:2 (0:0, 4:1, 0:1)