Nie udało się hokeistom oświęcimskiej Unii sprawić niespodzianki w pojedynku otwierającym pierwszą rundę play-off. Na wyjeździe ulegli wyżej notowanej Comarch Cracovii. Może byłoby inaczej gdyby na wysokości zadania stanęli sędziowie.
Mecz ułożył się idealnie dla gości, którzy wyszli na prowadzenie w 9 min. po bramce Damiana Piotrowicza. Nie zdołali jednak utrzymać prowadzenia. Krakowianie wyrównali jeszcze przed przerwą, a na początku drugiej tercji szybko wyszli na prowadzenie, które błyskawicznie podwyższyli na 3:1, a w końcówce tej odsłony na 4:1. W trzeciej tercji przyjezdni mieli szansę złapani kontakt, ale arbiter z sobie wiadomy powodów nie uznał bramki prawidłowo zdobytej przez Lubmira Vosatkę. Co prawda gumę do siatki posłał Peter Bezuška, ale to było za mało. Tym bardziej, że na pięć minut przed końcową syreną Cravovia ponownie odskoczyła.
Jutro o 20.15 drugie spotkanie pomiędzy tymi ekipami.
Comarch Cracovia – Unia Oświęcim 5:2 (1:1,3:0,1:1)