Wielki zawód sprawili swoim fanom oświęcimscy hokeiści. W wyprawy do Bytomia wrócili tylko z jednym punktem.
Gdy po pierwszej tercji ekipa znad Soły prowadziła 2:0 (po bramkach Mateusza Adamusa i Damian Piotrowicza) wydawało się, że jest ona na najlepszej drodze do wygranej. Kontaktowa bramka Błażeja Salomona nie była jeszcze problemem bo odpowiedział na nią Dariusz Wanat. Potem było już znacznie gorzej. Po tym jak bytomianie doprowadzili do remisu, Unitów stać było jeszcze na zryw. Jerzy Gabryś wlał w gości nadzieję na wygraną i to za trzy punkty. Tyle tylko, że o ile w piątek to Biało-niebiescy rzutem na taśmę doprowadzili do dogrywki, tak dziś to oni musieli się pogodzić z utratą gola w ostatnich sekundach. I tak jak oni w starciu z Orlikiem, tak dziś Polonia zdobyła bramkę w dodatkowym czasie gry.
Polonia Bytom – Unia Oświęcim 5:4 d. (0:2, 3:2, 1:0, d. 1:0)